dzieło Mela Gibsona, nie sądziłem, że kiedykolwiek będzie mi dane obejrzeć tak krwawy film religijny, może z tą brutalnością Gibson przesadził, ale nie zmienia to faktu, że obraz jest znakomicie zrealizowany, duże atuty filmu to bardzo dobre aktorstwo, realizm, a także muzyka Johna Debneya, dla wielu jest to film zły i oburzający, dla mnie jest to wielkie kino
zgadzam sie. Ale musze Ci powiedziec ze jesli ogladales na Polsacie to obejrzales wersje ocenzurowana(czyli ktotsza o jakies 7 minut, o najprutalniejsze sceny)
Najpiękniejszą sceną jest ta, w której Maryja biegnie na pomoc Jezusowi, który upadł pod krzyżem, w zestawieniu z upadkiem Jezusa jako dziecko. Szokujące.
Zgadzam się, muzyka jest wspaniała. To samo mogę powiedzieć o zdjęciach, obrazy modlitwy w Ogrodzie Oliwnym to istny majstersztyk.
Na minus zdecydowanie zmarginalizowanie zmartwychwstania. Moim zdaniem można by rozszerzyć scenę wstania z grobu i nadać filmowi całkowicie inny wydźwięk. Tak mamy 2 godziny katowania Jezusa i kilkadziesiąt sekund zmartwychwstania, które przecież mogło zatrzeć okropne obrazy z wcześniejszej części filmu.