Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242206
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Czy droga krzyżowa to dobry produkt? Zależy kto się tym zajmie. Dla firmy "Icon Entertainment International" to prawdziwa "droga do Eldorado". Wyprodukowana przez nią "Pasja" bije rekordy oglądalności. Zresztą nie ma się czemu dziwić. Film przedstawia ostatnie dni Jezusa w sposób jak najbardziej klasyczny, pełny symboliki dobrze znanej każdemu katolikowi. Żadnych własnych interpretacji, niedomówień czy znaków zapytania. Wiadomo jednak, że każda superprodukcja aby przyniosła zyski musi mieć to "coś". U Mela Gibsona tym "czymś" jest drastyczność scen. Tu nie ma biczowania - tu jest rozżynanie skóry na płaty; tu nie ma cierpienia - tu jest obłęd, skręcanie się i wycie z bólu; tu Jezus nie krwawi - tu cały jest krwią itd. W tym jednak przypadku producent nie miał obaw o tzw. złą prasę - tu temat "uświęca" środki. Film szokuje? Bardzo dobrze. Ma dawać do myślenia. Ma nawracać widza na dobrą drogę. Choć może nie tyle widza, co jego pieniądze. I aby im pomóc w szybszym nawróceniu się do kasy "Icon", firma działa równie dynamicznie na rynku gadżetów filmowych. Kubeczek z krzyżem, na którym skonał Jezus? - bardzo proszę. Naszyjnik z gwoździem krzyża świętego? - służę uprzejmie. Brelok, teczka, spinka z logo "The Passion of the Christ" - do wyboru, do koloru. Co prawda nie ma jeszcze "pasyjnych" czapeczek i podkładek pod mysz, ale... coming soon.

maks_2

No cóż... Wydaje mi sie, że ciężko byłoby podejść do tego tematu i zostawiać tu miejsce na niedomówienia - to historia, że się tak wyraże, "oklepana", o wiadomym zakończeniu i z punktu widzenia katolika (któym jest Gibson) niewiele można zrobić (moim zdaniem). Co do własnych interpretacji, no to są sceny gdzie jest na to miejsce - w moim przypadku choćby szatan z dzieckiem...
A drastyczność... Cóż, ten film miałbyć próbą podejścia to tematu z punktuwidzenia ewentualnego realizmu (w stylu tak mogło być), a czasy nie były cywilizowane, więc i karanie nie musiałobyć. No to krew sie lała. Zresztą i w cywilizowanym świecie mieliśmy i mamy sadystów, choćby gestapowcy w czasie II Wojny Światowej, czy nasi "kibole" podczas starć na łańcuchy i kije baseballowe.
Dla mnie krwawość raczej stanowiła raczej realistyczne tło, dla
ukazania bezmyślności oprawców, ich skrajnego zła, zepsucia i zaślepienia (bo Jezus był poprostu heretykiem - z ich punktu widzenia - a traktowano go jak niewiadomo jakiego potwora, którego trzeba skasować na zawsze)
Wiadomo, że w obecnych czasach, mówiąc o kinie, ciężko pomijac pieniądze. Film ma być oglądany i przez jak największą liczbę ludzi - generalnie wszystkim o to chodzi.
Natomiast przyznam, że te gadzety to już MOCNA przesada. Tak jakby nie wiedzieli czy wyskoczyli do ludzi z misterium wiary czy z produktem przemysłu filmowego.
To były moje 2 grosze.... Pozdrawiam....