Pasja
The Passion of the Christ
2004
powrót do forum filmu Pasja 
użytkownik usunięty
Pasja w reżyserii Mela Gibsona, na której obejrzenie jedni księża namawiają inni nie, nie mogła zostać przeze mnie niezauważona... Na ów film wybrałem się stosunkowo późno, bo sporo po jego polskiej premierze - wszystko zdążyło już ochłonąć, media przestały wrzeć... Na początku wbrew pozorom nie zdziwił mnie aż tak bardzo język - wiedziałem, że będzie po aramejsku. Zdziwiło mnie natomiast jedno... miałem swego rodzaju deja vu. Film na którym byłem pierwszy raz w życiu wywołał takie uczucie nie dlatego, iż traktował o powszechnie znanym "fakcie", ale dlatego, że oglądałem już tego rodzaju filmy w Wielkanoc... Mel Gibson podszedł do wszystkiego po macoszemu, film ten nie wywołuje takich emocji jak znakomity pod tym względem BraveHeart, ale przekazuje nam wszystko to co znamy, w nowym, okraszonym krwawymi scenami wydaniu... Film tylko dla miłośników kościelnych uniesień.
nie powiedzialbym ze tylko dla milosnikow koscielnych uniesien, ale oni napewno stanowia wieksza grupe...zreszta co zlego w koscielnych uniesieniach? mnie tam sie film bardzo podobal i nie porownywal bym go z braveheart bo to dwa inne dziela. fakt pasja mowi o tym o czym wiemy i to w krwawy sposob. ale ten sposob jest dla mnie prawdziwy i nie chce tu wyjsc na jakiegos masochiste ale poprzednie filmy o Chrystusie nie wywolywaly u ludzi takich uniesien bo nie pokazywaly tyle prawdziwego bolu i cierpienia czlowieka ktory umarl za nasze grzechy. to jest specyficzny film w ktorym nie mozna ukrywac cierpienia bo wypaczono by sens tej meki. trzeba ja pokazac, jednych film oburzyl bo nie chcieli sie przed soba przyznac ze sami doprowadzili do tego cierpienia(chyba ze sa nie wierzacy), drugich film wzruszyl bo dowiedzieli sie co tak naprawde sie stalo 2000 lat temu i ile jeden czlowiek mogl zniesc zeby mogli kiedys zmartwychwstac.
punkt patrzenia na ten film zalezy od punktu patrzenia na swoja wiare, dlatego wzbudza tyle kontrowersji