Scena biczowania była... może nazbyt drastyczna... i mało realistyczna aczkolwiek film doskonale odzwierciedla postawe ludzi... wybierają zawsze błędne "dobro". Scena z wyborem kogo wypuścić Barabasza, czy Pana Jezusa... głupi ludzie... jest ich teraz równie dużo co było i za tamtych czasów...
Film polecam ludziom, którzy tak jak ja poszukają nadal Wiary... nie tylko Wiary w Pana Boga i Pana Jezusa, ale także Wiarę w ludzi...
Pozdrawiam Serdecznie.
A jak twoim zdaniem wyglądała faktycznie ta scena? W "Pasji" była mało realistyczna-to twoje zdanie. To jak powinno to być pokazane? Tylko proszę, nie odbieraj tego jako atak (bo niestety większość użytkowników tak robi).
Co do pozostałej części komentarza-zgadzam się. Ludzie są okrutni, ale nie mogę powiedzieć, że gdybym tam wtedy była, w tamtych czasach to wyłamałabym się z tłumu. Szczerze w to wątpię. Może gdzieś w środku byłoby mi żal tego człowieka...Ale nam też zdarza się tak postępować z innymi, czasem nawet nieświadomie.
Także serdecznie pozdrawiam :)
ja Ci odpowiem . W tym filmie pokazano aż nazbyt sadystyczną przemoc. Scena biczowania była chora. Zastanów się. Człowiek, który zostałby tak pobity po pierwsze straciłby przytomność z bólu. Po drugie nie wiem czy w ogóle by jeszcze żył, a tym bardziej chodził - to na pewno nie. Po trzecie był taki moment gdzie biczem uderzyli go w twarz. Po takim uderzeniu, któreś z oczu po prostu wypłynełoby. Pomyśl. Ta scena miała zrobić na nas wrażenie. I pewnie zrobiła. Ale na mnie niestety odwrotne. Sceny katowania są przesadzone. Już po samym biczowaniu Chrystus nie byłby sie w stanie podnieść a co dopiero nieść krzyż..
A i jeszcze jedno - scena, w której wybili ze stawu rękę Jezusowi , gdy go krzyżowali utwierdziła mnie w przekonaniu że to chory film. Zauważ , że prawie przez cały film go katują.I właśnie to jego cierpienie zapierało widzom dech w piersiach. Ale jakby sie zastanowić, to niemożliwe bo organizm człowieka na pewno nie wytrzymałby takiego bólu. Już po samym biczowaniu przypuszczalnie Jezus umarłby. Film, w pierwszej połowie zrobił na mnie wrażenie, ale potem czekałam aż wreszcie sie skończy.
i co o Tym sądzisz ?
Już często ktoś przytaczał twoje argumenty, że człowiek by nie wytrzymał, że nie umiałby już iść. Ale było też wiele głosów, w tym także mój, że wytrzymałby. Mało tego - nie pamiętam kto dokładnie, ale ktoś poruszył fakt, że ową scenę obejrzeli historycy, a także lekarze. Stwierdzili (na pewno nie jednogłośnie), że biczowanie za czasów rzymskich tak właśnie wyglądało. Każy krok, każde uderzenie było doskonale przemyślane i wręcz nie mogło prowadzić do śmierci - wtedy w końcu skończyłaby się "zabawa" :/ Aczkolwiek liczę się z każdą opinią. Skoro naukowcy nie są jednomyślni, to tym bardziej my nie będziemy.
Poza tym...cały czas mówisz człowiek, człowiek, człowiek... Myślę, że w tym filmie chodziło o pokazanie Jezusa z tej ludzkiej strony, strony samej pasji, cierpienia - fakt. Ale w końcu Jezus był czymś w rodzaju nadczłowieka (przynajmniej dla chrześcijan w tym też Gibsona). Możliwe, że o to właśnie reżyserowi chodziło - człowiek by umarł, poddałby się, ale to nie był taki ot sobie człowiek. To był Jezus Chrystus.
To o tym sądzę.
I dzięki za dyskusję, a nie kłotnię - doceniam to oraz chęć pokazania swojego zdania.
"nadczlowieka" muhehehehe, no to dowaliles ;]
Polecam dowiedziec sie kim jest jezus wedlug chrzescijan ;]
No cóż...Nie umiałam znaleźć innego słowa, które by mi pasowało ;P. Być może nadczłowiek kojarzy ci się tylko z superbohaterem, ale ma wiele znaczeń ;] Ja polecam lekturę niektórych słowników. A tak dla jasności: jestem chrześcijanką i wiem kim jest dla mnie Jezus. Chciałam pokazać w jakiś sposób, że był czymś więcej niż tylko człowiekiem.
Niekoniecznie, znam dziesiatki osob ktore sie uwazaja za katolikow, a tak naprawde to sami nie wiedza w co wierza, a jedyne co potrafia powtorzy to bzdury uslyszane w koscielei telewizji, gdzie kazdy ksiadz dodaje swoja interpretacje swiata ;] A w filmie nei ma nic przesadzonego, czytalem o ludziach ktorzy przechodzili gorsze tortury i przezywali, zyby nie wspomniec co widzilem na stronkach pokroju crazyshit i ogrish:]
Popieram. Osobiście również uważam, ze scena była bardzo drastyczna, ale Gibson kręcąc film nie opierał się za bardzo na Nowym Testamencie tylko na książce jednej niemieckiej zakonnicy, która miała liczne widzenia z ostatnich godzin życia Chrystusa dlatego wszyscy uważają, że ta scena jest bardzo realistyczna ponieważ wygląda tak jak tam przedstawiła autorka. Książki jeszcze nie przeczytałam, ale mam zamiar.