CZegoś tu nie rozumiem...mój ksiądz, który, notabene, jeszcze nie wiedział filmu ma już wyrobione o nim zdanie. To ciekawe. Pewnie podaczas tych zjazdów nakazują im mówić w taki a nie inny sposób o tym filmie. Jego zdanie jest pozytywne, ale zważywszy na to jaką jest osobą, nie wiem czy jego zdanie nie uległoby zmianie. No coż...