Ale mam pytanie czy gdy Gibson kręcił ten film ,no czy on miał jakieś powiedzmy, kłopoty ze sobą .
Pytam się bez złośliwości , Pasja miała być czym dla niego : przeprosinami, jakimś manifestem
,uciszeniem wyrzutów sumienia ,czy czymś jeszcze ? Nie chce mi się wierzyć że ktoś wstaje rano i
wpada na pomysł nakręcenia takiego filmu. Pasji nie ocenie bo nie potrafię i nie chce ,nawet po tylu
latach nie wiem nawet co o tym filmie myśleć .
On chyba ma taki charakter, lubi krew i masakrę. W tym filmie okrucienstwo jest jakoś uzasadnione, ale np. w Apocalypto już nie, a i tak pokazuje w nim jak lapart odgryza człowiekowi twarz. Bez uzasadnienia. Niemniej jest wielkim reżyserem i pasja zasługuje co najmniej na 8, to świetnie zrobiony obraz.