Wymaga skupienia, odpowiedniego podejścia. Trzeba zrozumieć, że tak po prostu musiało być, Chrystus musiał zostać ukrzyżowany. A my musimy codziennie na nowo podejmować krzyż. Raz jesteśmy Chrystusem, raz Szymonem, gorzej jeśli zachowujemy się jak Arcykapłani.