Bardzo lubię filmy otematyce religijnej, ale ten film to dno. Podczas projekcji walczyłem ze snem i nudą. Nigdy więcej nie będę oglądał tego filmu.
Jedynie niektóre sceny były warte obejrzenia
Pozdrawiam mdk6
Jak Cię to az tak nudziło i przyprawiało o... sen to trzeba było wyjść, a nie nudzić się i pokazywać jak świat szeroki jak jesteś zmuzony...
Dobrze, że nie siedziałam koło Ciebie jak to oglądałam.
Pozdrawiam
a ja bym chciala wiedziec, ktore sceny byly jednak obejrzenia warte. Bo wedlug mnie zadna. Chociaz nie wynudzilam sie w przeciwienstwie do Ciebie - bo film sila rzeczy buduje specyficzne chociaz raczej zbrzydzajace napiecie przez samo 'ociosywanie' Caviezela (bo jaki tam z niego Jezus) - to scen szczegolnie wartosciowych nie dojrzalam.