Na wstępie powiem że nie jestem katolikiem ani chrześcijaninem, wiec nie rozpatruje tego filmu jako dzieło o sile i ofiarze Jezusa, tylko jako neutralny widz. Muszę przyznać że to bardzo dobra produkcja, poruszająca, opowiadająca o hardzie ducha człowieka. Wzruszyłem się na nim, gdy patrzyłem na cierpiącego Jezusa, a jednocześnie zaimponował mi ten człowiek. Myślę że gdyby każdy potrafił w taki sposób pokonać człowieka, bo mimo że pokonali go fizycznie to Jezus pokonał ich moralnie i duchowo, to świat byłby lepszy.
#1 Kiedy chcesz ukryć swoje wierzenia nie wspominaj o sile i ofierze Jezusa, chyba ze rozpoczynasz tak każdą wypowiedź.
#2 Nie wiem ile Ty masz lat, ale to był tylko film. Nie było tam prawdziwej katorgi. Patrzyłeś na cierpiącego bohatera i ci się podobało? Co konkretnie? Rozwiń jakoś te myśl.
#3 Nie wiem co to znaczy pokonać kogoś duchowo. Wyjaśnij to zrozumiałym językiem. Kto to jest ci "oni"?
W sumie nie wiem czy bredzisz od rzeczy, czy tylko nie potrafisz się wysłowić.
złota zasada - nie używaj metafor na forum
Pokój