Ten film jest wyjątkowy. Nie jestem osobą bardzo wierzącą, nie chodzę do Kościoła, jednak za każdym razem, kiedy oglądam ten film, coś we mnie pęka. Chyba nie ma człowieka, który by nie płakał oglądając scenę upadku Jezusa pod krzyżem, kiedy podbiega do Niego Maryja. Jakie są Wasze odczucia? Wy też nie mogliście przejść obok tego obojętnie?