Ja jestam zawiedziony tym filmem. Niesamowicie sie na nim nudziłem, o mało co nie zasnąłem. Ale czego sie spodziewać, przecież większeść zna ostatnie godziny Jezusa wiec Gipson nie miał czym tu zaskoczyć. To że jest brutalny to fakt, ale wątpie czy jakiś człowiek był by w stanie wytrzymać takie biczowanie. Scenaruiusz też ni był zachwycający, poza tym przewidywalny film, wiadomo co sie w nim wydarzy. Jedyne co mi sie bardzo podobało to zdjęcia, i język w jakim mówili, bo na początku myślałem ze będzie amerykański.
"watpie, czy jakis czlowiek bylby w stanie wytrzymac takie biczowanie"... o to wlasnie chodzi, ze film przedstawia nam meke Chrystusa, jako cierpiacego czlowieka...ale czlowieka, ktory cierpial w czasie "nieludzkim"...na tym polega wiara i magia tego filmu!!
uwazam, ze film jest rewelacyjny!!
Nie.."jakiś" człowiek nie byłby w stanie wytrzymać tej męki, ale Jezus był w stanie i o to w tym chodzi. Nudny film ? Hm...a można wiedzieć czego się spodziewałeś po filmie o takiej tematyce ? Moim zdaniem on nie był nudny..bynajmniej, chociażby dlatego, że po raz kolejny miałam okazję przemyśleć pewne sprawy, a jakie to już każdy wierzący wie.
Nie wydaje mi się by Gibson chciała kogoś zaskoczyć tym filmem. Wydaje mi się, że chciał pokazać jak naprawdę było, bo niektórym wydaje się, że P. Jezus poszedł sobie ścieżką ze złota na Golgotę, tam mu dali winko, powiedzieli wskocz na krzyż i mu kończyny do drewienka przybili... Nie rozumiem słów, ze film jest brutaly, że ludzie są zaskoczenie, przerażeni ipt. itd... Co piątek raz w roku przychodzą na drogę krzyżową. klepią ją bez namysłu i idą do domu i jest normalne życie. Moze teraz inaczej spojrzą na mękę pańską, zastanowią się nad swoim życiem, będą lepsi (:-))?
No nic. Pozdrawiam i życzę Wszystkim obfitych łask Bożych w przeżywaniu świąt Wielkiej Nocy. Niech Zmartwychwstały uczyni każdy dzień świętem, niech w Waszym życiu zwycięży nadzieja, niech wypełni je radość i pokój.
Na razie.