właśnie wyrzuciłem 15 ciężko zarobionych PLN na GÓWNIANY film, z boskim enrique. na początku zasnąłem w bardzo wygodnym fotelu tego pięknego kina, tylko po to aby przebudzić się po 15u minutach i podziwiać zgwałconą twarz Antonio,który zachwycał Widzów zdolnościami manualnymi we władaniu starą dobrą, sycylijską bronią(obrzyn)... do dupy z taką robotą!!! szczytem pomyslowości reżysera był zdalnie sterowany futerał na gitarę(spece od efektów specjalnych dali z siebie wszystko). Współczuje wszystkim świadkom tego śmiesznego widowiska ! Pozdrawiam