Fakt troche się czasami dłużył ale ostatnie sceny z "napadu" jak to u Tarantino... czyli mega :) poczytałem troche komentarzy ale czy tylko ja zauważyłem tu wpleciony w fabułę wątek morderstwa Sharon Tate i jej przyjaciół w noc z 8 na 9 sierpnia 1969 przez członków sekty Mansona? W filmie przeszkodził im Leonardo :)