Całkowity brak wrażliwości na ludzką tragedię oraz wykorzystanie owego dramatu w celach marketingowo-rozrywkowych uważam nie tylko za niesmaczne, ale i skandaliczne. Moralność Quentina Tarantino oraz twórców tego filmu w końcu dobiła do dna. Jak się okazuje, znieczulica opakowana w połyskujący papier z nobliwym nazwiskiem na metce jest dziś w cenie, o czym przekonujemy się coraz dogłębniej. Gawiedź chce igrzysk, więc z pewnością będzie zachwycona. W końcu to TARANTINO, prawda? I pomyśleć, że kiedyś nazwisko tego reżysera coś dla mnie znaczyło...
Czy takie samo podejście reprezentujesz względem wszelkiej maści filmów wojennych lub traktujących o konfliktach zbrojnych, które miały miejsce w rzeczywistości i ginęli tam ludzie? Zwykli szarzy ludzie?
We wszelkiej maści filmów wojennych zazwyczaj nikt sobie nie żartuje ze śmieci zwykłych, szarych ludzi, tylko stara się po prostu pokazać, jak to wyglądało.
No, ale mimo wszystko producenci napychają sobie kieszenie forsą na ludzkim dramacie przeżytym przez miliony, czyż nie? ;-0
Nie chodzi tu o pieniądze, tylko o tematy, jakie się podejmuje. Filmy wojenne często mają charakter edukacyjny, bo pokazują fakty historyczne, o których wielu ludzi by nie wiedziało, gdyby nie one. Są też utrzymane w innym tonie, by wywołać u widza jakąś refleksję, a nie pusty śmiech. W takich filmach nie robi się też farsy bazując na śmierci konkretnych osób ku uciesze gawiedzi, tak jak to zrobił Tarantino w swym najnowszym "dziele". Rozumiesz już?
Polański pewnie oddałby wszystkie swoje pieniądze żeby w rzeczywistości się tak skończyło jak w filmie
Nie wiedziałem, że w tym filmie wystąpiły jakieś zwłoki. Widzę natomiast, że Twój mózg umarł już dawno temu.
W jakim celu stosujesz dialektykę ad personam? Chciałbyś, żeby cały świat był masą jednakowych ludzi o takich samych gustach, poglądach i wrażliwości? Chyba wartością samą w sobie jest to, że możemy się różnić i o tym życzliwie rozmawiać. Trudno jednak odpowiedzieć rzeczowo na słowa "Twój mózg umarł już dawno temu". Trochę to nie przystoi dorosłemu człowiekowi. Jestem ciekawy, czy poza sferą Internetu też tak rozmawiasz z ludźmi, których nie znasz.