Cassiusa, bo później naradza się Muhammad Ali. Nocka w skrócie, bardzo mocno przegadana, jeśli rzeczywiście tak wyglądało spotkanie czterech kumpli, to nie było ciekawie, ale pod kątem historycznym i jak to wyglądało od kuchni dla zwykłego widza już mogło coś znaczyć. Ogląda się dobrze.