Brytyjska Partia Narodowa jako neonaziści? Seriously?
W dodatku propsowanie Castro, pojazd po Pinochecie, buldópy o korupcje przy koncesjach i omijanie wysokich podatków.
Nie ma to jak generalizowanie o.O Przypominam Panu, że lewicowe poglądy to nie to samo co komunistyczne.
Dziwi Cie ze takie osoby sa w stanie godzinami wymieniac formalne roznice miedzy pojeciami np, patriotyzmu, partii narodowych a nazistowskich a nie rozrozniaja lewicy od komuny? Przeciez ich prawda jest najichsznia. To pokazuje ze sa tylko "dobrze wyedukowani" w tym co tam czytaja w jedynych slusznych gazetach ale tak naprawde sa ograniczeni. Gdyby nie byli nie nazywali by lewicy komuna.
Coś tam wyżej plułeś się, że nie jestem obiektywny a post niżej dokładnie powielasz zachowanie o którym pisałeś. Inteligencją to ty synku nie świecisz. Jakbyś tak faktycznie był bezstronnym obserwatorem to nie płakałbyś nad słowem 'wybiórcza' (którego de facto nie użyłem) i nie odgryzłbyś się zaraz określeniem 'od rzeczy'. Teraz z kolei beczysz, że lewica i komuna to dwie różne rzeczy ale znów strzał w stopę bo nie było bardziej lewicowego (przynajmniej w zamyśle) ustroju niż komuna. A już na pewno bliżej socjalistom do komunistów niż konserwatystom do faszystów i potwierdzi ci to każdy średnio rozgarnięty politolog. A ty jesteś po prostu zwykłym lewakiem tylko starasz się to wyprzeć z własnej świadomości, uważając się za oświeconego. Żal dzieciaku, żal.
Nie zrozumielismy sie Tak samo jak mowi sie "Wybiorcza", tak samo mozna powiedziec "Od Rzeczy". Jedno i drugie okazjonalnie czytuje i zadnemu nie daje kredytu zaufania. Wiec co najwyzej Ty nia nie swiecisz skoro z kontekstu wypowiedzi nie przyszlo Ci do glowy ze wlasnie dlatego uzylem w oby wypadkach dyskredytujacej nazwy - bo to co dla Ciebie jest piewca prawdu dla innych moze byc taka " Wybiorcza". Pisales za to o "lewakach" i "lemingach" - jak rozumiem to Twoje autorskie okreslenia a nie zaczerpniete z "Poradnika malego..."
Nie wiem czychce zeby kazdy srednio rozgarniety politolog mi cokolwiek mowil - celuje troche wyzej. W to ze komuna byla lewicowa w to chyba nikt nie watpi - choc pod pewnymi wzgldami polityke Stalina moznabyloby nazwac nie lewicowa a nacjonalistyczna wlasnie.Ale pytanie brzmi czy jesli nie bylo bardziej nacjonalistycznego ustroju niz faszyzm, to z automatu oznacza to ze kazdy konserwatysta to faszysta?
Serio uwazasz ze jesli nazwiesz mnie dzieciakiem na napiszez "zal" ( dodaj jeszcze moze LOL i ROTFL dla pelnej artykulacji swoich emocji) to, no nie wiem - zrobi mi sie glupio? Ja wiem o czym pisze, Ty nie zrozumiales, do tego bawisz sie w bazarowa psychologie ktora mowi o Tobie wiecej niz Twoje wywody na temat mojej osoby - o mnie.
Co tam kilka tysięcy ofiar, kilkadziesiąt tysięcy torturowanych.... Ważne, że walczył z "lewactwem".
Dzięki gospodarczym reformom liberalnym przeprowadzonym za Pinocheta, Chile do dzisiaj jest najsilniejszą gospodarką ameryki południowej, podczas gdy w socjalistycznej Wenezueli racjonowany jest papier toaletowy. Pinochet owszem, prowadził represje, jednak tylko wobec komunistów. Niestety, ale nie ma wolności wobec wrogów wolności.
Swoją drogą nigdy chyba nie ogarnę lewackiej logiki:
Castro - bohater i rewolucjonista.
Pinochet - zbrodniarz i dyktator.
Tia, oczywiście tylko tych złych komunistów o.O Nieważne, ilu z nich niesłusznie oskarżono, ilu tylko sympatyzowało, ilu było tylko żonami/mężami/ dziećmi komunistów, nieważne, że nawet panią prezydent więziono i torturowano by się przyznała do tego, czego torturujący chcieli :(
Nie wiem, kto normalny mówi o Castro "bohater", ani o Pinochecie.
Nikt normalny tak nie mówi, ale oni będą ci wmawiać, że skoro nie podzielasz ich poglądów, to znaczy uważasz Castro za bohatera i rozgrzeszasz jego zbrodnie.
Nic nikomu nie wmawiam, po prostu wielu lewaków popiera Che Guevera (to jest nawet mainstreamowe) czy Castro, a niektórzy nawet Lenina czy Stalina. Jeśli nie dotyczy to Ciebie, to gratuluję rozsądku (przynajmniej w tej sprawie).
Wielu prawaków popiera Pinocheta, Mussoliniego, a niektórzy nawet Franco, czy Hitlera.
Ach jak ja uwielbiam tą retorykę: "lewak", "mainstream".....
Franco stawiasz na równi z Hitlerem? Generał Franco akurat uratował Hiszpanie przed przyłączeniem do ZSRR jako kolejnej republiki radzieckiej.
"Wielu prawaków popiera Pinocheta, Mussoliniego, a niektórzy nawet Franco, czy Hitlera."
Pinocheta i Mussoliniego [eskalacja] Franco i Hitlera
Nie stawiam go na równi z Hitlerem, po prostu śmieszy mnie to twoje rozgrzeszanie zbrodniarzy tylko dlatego, że mieli prawicowe poglądy.
Skąd wiesz, że to był ratunek dla Hiszpanii? Lewy i prawy totalitaryzm zabija tak samo, więc nie pisz takich głupot.
hehehehe właśnie :P
Zresztą śmieszy mnie właśnie takie kategoryzowanie - "jak nie podzielasz poglądów prawicowych to musisz mieć lewicowe". Inne nie istnieją o.O
Pozdro :-)
pixi gratuluje cierpliwości :) jako filweb-owy kolega - przepraszam za chamskie wstawki nie umiejącego się kulturalnie zachowywać młodego...ha, sam nie wiem kogo? bo jeśli rzeczywiście nastaną czasy, gdy rządy świata przejmą ludzie egzystujący na "takiej" gałęzi - niechybnie mieszkanie na tym drzewie przestanie być przyjemnością jakąkolwiek...obie skrajności są złe - to wie nawet średnio rozgarnięty człek. ale zawziętość wyznawców jedynie słusznej wizji świata - przeraża. choć fakt - jestem agnostykiem, nie jestem patriotą, nie identyfikuję się z żadną partią polityczną, robię wszystko, by płacić jak najmniejsze podatki ( albo wcale ) i mam w d..ie ZUS. do tego jestem gruby ( czasami ;p ) ! bezideowe ścierwo ze mnie - co ja tam wiem? Pinochet wiedziałby, co ze mną zrobić. I paru jemu podobnych też...
pozdrawiam Cię gorąco :)
Wiesz, niesienie kaganka oświaty, wierząc, że coś się wskóra - wymaga samozaparcia. Jakkolwiek w wielu przypadkach ( jak i ten tutaj ) przypomina z reguły walenie głowa w mur. Mnie do tego jest przykro gdy czytam, że ktoś używa obelg i sugeruję, że "on wie". Wtedy już tylko wstyd pozostaje, że i ja i "ktoś" niby reprezentujemy tą samą rasę..
Ups - no nie, ja nie rasę panów, ja zapewne pariasów ;)
Jeśli nie widzisz różnicy między Castro a Pinochetem, to spójrz na dzisiejszą Kubę i na dzisiejsze Chile. Powinieneś wtedy zrozumieć czemu uważam Castro za postać negatywną, a Pinocheta za pozytywną (co nie znaczy oczywiście, że popieram wszystkie jego działania).
Jeśli chodzi o represje jakie stosowali wobec swoich obywateli, to nie widzę specjalnej różnicy. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że rządy Pinocheta stosowały większe represje wobec swoich obywateli, choć z tego co przeczytałem więcej ofiar śmiertelnych jest po stronie Fidela Castro. A co do tego całego cudu gospodarczego za rządów Pinocheta, bo zapewne o to ci chodzi, to opinie o tym ,czy jest to zasługa rządów junty są podzielone. Zresztą, Chile nie uniknęło też kryzysu w tamtych czasach. Mniejsza z tym, dla mnie obaj są zbrodniarzami, a mój poprzedni komentarz miał pokazać, że takie dzielenie na złych "lewaków" i dobrych "prawaków?" jest po prostu głupie. Głupie jest rozgrzeszanie czyiś krwawych rządów tylko dlatego, że miał takie, a nie inne poglądy.
Ciągle porównujesz jedynie metody, jakie stosowali, zamiast spojrzeć w szerszym kontekście.
Castro walczył,aby zniszczyć swój kraj, co zresztą mu się udało, a walczył z tymi, którzy chcieli go uratować.
Pinochet walczył o uratowanie swojego kraju, co zresztą mu się udało, a walczył z tym, którzy chcieli go zniszczyć.
Nie chodzi tu o czyjeś "poglądy", tylko o to, co jest dobre, a co złe.
Na temat reform gospodarczych Pinocheta i ich wpływu na Chile widzę, że nie masz pojęcia.
"Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Argumentacja godna gimnazjalisty.
Część historyków i ekonomistów uważa, że reformy w Chile odbyły by się nawet szybciej bez przewrotu Pinocheta. Skoro jedni twierdzą tak, a drudzy inaczej, to jest to nierozstrzygnięte. Zresztą, mógł reformować nie zabijając swoich obywateli. Nawet gdyby rozdał każdemu obywatelowi po sztabce złota, to i tak nie usprawiedliwia to zbrodni jakie popełnił.
Słucham? Nie wiem jakich głupot się naczytałeś, ale kto tych reform niby miał dokonać? Allende?
Jeju wystarczy, że o "chilijskim cudzie" przeczytasz sobie choćby w wikipedii i będziesz wiedział o co mi chodzi. Ten "cud" wcale nie wyglądał tak kolorowo.
Pinochet to wielki bohater gdyż uratował Chile przed zarazą komunizmu.
W tym wypadku cel uświęca środki.
Nasz Ojciec Święty docenił ten wielki wysiłek gen. Pinocheta i traktował go za to jak syna.
http://c.wrzuta.pl/wi3431/8d8dc7870020485349fc8e6d/papiez_jan_pawel_ii_i_faszyst a_pinochet
Nigdy cel nie uświęca środków. Mordy to mordy. Zło to zło, a papież też człowiek i też się myli i popełnia błędy.
Komunizm to największe zlo znane ludzkości i walka z nim wszelkimi środkami jest usprawiedliwiona.
Gen. Pinochet odbiera teraz nagrodę w Niebie bo przysłużył się Ludzkości.
Na podstawie sceny o opublikowaniu przez Wikileaks listy członków BPN piszesz, ze FILM jest lewacki? Seriously? To trochę tak, jakbyś po obejrzeniu początku "Odysei kosmicznej" napisał, że to film przyrodniczy...
Przy okazji: nie trzeba być lewakiem, żeby uważać, że są lepsze sposoby na zmniejszenie bezrobocia od zabijania i więżenia przeciwników politycznych. A bycie przeciwnikiem metod Pinocheta nie oznacza jednoczesnego poparcia dla Castro. Skąd w ogóle pomysł tego zestawienia - bo nie z komentowanego filmu?
Bo we filmie była mowa zarówno o Castro jak i Pinochecie.
I nie chodzi o zmniejszenie bezrobocia, tylko uratowanie kraju przed klęską jaka spotkała np. Kubę. Bo do tego doprowadziłby rządy Allende.
Twarz polskiego faszyzmu zmienia się. Dziś to miły chłopiec w modnych okularach i fryzurze. Taki zwyczajny.
Ktoś kiedyś napisał że faszyzm to posunięta do granic władza mieszczaństwa, spełnione marzenie "rodzin na swoim". Ten ktoś miał rację.
Słowo "faszyzm" – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak "faszyzmem" nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy – i nie pamiętam co jeszcze.
George Orwell, komentarz w kolumnie "As I Please" pisma Tribune, 24 marca 1944, za: George Orwell, "I ślepy by dostrzegł"
Miłego kolejnego dnia walki z wiatrakami.
A bo ja wie kim to gówno jest ale na pewno nie Marksistą , komunizm Linina i Satlina to nie komunizm Marksa bo w tych dwóch nie ma ideologi , a prawdopodobnie ty pierwszych dwóch nosi na plecach jak worek ziemniaków.
Krzykacz nie komunista.
Jest socjalistą,ale sympatyzuje z użyszkodnikami pokroju adam91,jukatos czy innych prowokatorów,którzy afiszują się z poglądami bliskimi czerwonego sztandaru.
P.S Owszem,że jest tylko taka prymitywna,bo dla plebsu.
Całkiem możliwe że wczesne stadium i wyżej nie podskoczy , smutne pozostaje mu tylko internet i forumowe batalie XD