Najbardziej mi brakowało tych dzwięków w tle, typowych dla Piątków. To było chyba tylko na końcu. Przez cały film tło muzyczne jest typowe dla produckji Michaela Baya:/ W Tranformersach jest spoko, ale tutaj, hm....
Powiem szczerze, że jak ogladałam, to juz straaaaasznie bluźniłam na końcówce (ogladajac zakonczenie), ale respect dla twórców, zrobili to jak trzeba. Uff.
Jednak wole pierwsze 4 części Piątku od tego jendego. Pozdro :)