PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34633}

Piątek trzynastego IV: Ostatni rozdział

Friday the 13th: The Final Chapter
1984
6,2 8,9 tys. ocen
6,2 10 1 8880
5,1 15 krytyków
Piątek trzynastego IV: Ostatni rozdział
powrót do forum filmu Piątek trzynastego IV: Ostatni rozdział

Śmieszna ta część. Znowu fabuła identyczna, zerowe aktorstwo i mamy 10 letniego bohatera, który zgolił se łeb, żeby ratować siostrę. Za grosz logiki. W ogóle scena smierci Jasona jest wykonana w żałosny sposób a ostatnia scena, ta minka łysego bohatera mnie doprowadziła do śmiechu. Ta seria jest dla mnie na prawdę męcząca, nic nie wnosi z każdą częścią... zero strachu było, a to przecież horror. Niestety najgorsza część jak narazie.

ocenił(a) film na 10
Szajba

Zastanawiające jest dlaczego znismaczony filmami tego typu z chęcią oglądasz kolejne części i je porównujesz. Może to będzie zaskoczeniem, ale kolejne części też odznaczają się brakiem logiki etc. Daruj sobie, więc oglądanie, oceny i komentarze. Mam juz dosyć tego typu koneserów filmowych, którzy sięgają po klasyczny slasher i są zdegustowani brakiem ważkich egzystencjalnie treści, schematyzmem, brakiem realizmu etc.

ocenił(a) film na 2
Boora

Ja zasięgam po klasyki horrorów. I jak na razie to tylko seria piątku mnie zraża... Pierwsze trzy części miały trochę realizmu, ale ta za grosz. Halloween jest świetne. Koszmar z ulicy wiązów najlepszy. Spójrz np. na Halloween. W piatku fabuła jest identyczna jak w ty filmie. Wiemy, że Halloween jest z 1978 roku a jest genialnie wykonany. Ten film(Piątek) jest młodszy i żałośnie wykonany. Tam mamy aktorstwo, na wysokim poziomie tutaj na zerowym. Logiki nie widzę jak 10 letni dzieciak ratuje siostrę, i przez niego Jason nie żyje.(Jego śmierć jest nie tyle co straszna to niesmaczna…)choć tam 9 letni dzieciak idzie do paki a po wyjściu umie prowadzić samochód. Oglądać i oceniać będę dalej, bo nie uważam, żeby kontynuacje zawsze były gorsze, wiec czekam na jakiś porządny seans z tej serii. Mogę oglądać bo mam te filmy i będę dalej wyrażać opinie, więc wybacz jak Cię urażam, ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Szajba

A „zasiegaj” sobie dziecko po kolejne części, uprzedzam jednak: rewalacji nie będzie, bo po czwórce wszystko staje się słabsze.
Porównanie do Halloween jest może i ciekawym zabiegiem, ale mało uprawnionym, bo to mimo wszystko 2 różne filmy. Znakomity Halloween to przede wszystkim dreszczowiec, a to trochę odrębny świat od kina gore. Poza tym sam sobie odpowiedziałeś jak serio podchodzą i producenci tego filmu do postulatu realizmu i dosłowności.

Zarzut braku logiki: „Logiki nie widzę jak 10 letni dzieciak ratuje siostrę, i przez niego Jason nie żyje”. Gdzie tu brak logiki? Fakt ratowania swojej rodziny uważasz za mało logiczny. Hmmm… Może chodziło Ci o sposób w jaki to Feldman robi. A ten nie jest „mało logiczny, raczej „mało realistyczny“. Uprzedzam od razu: znajde w serii 10 mln mniej realistycznych rzeczy niż Jason poległy z ręki swojego wizualnego alter ego.

Aktorstwo może i nienajwyższych lotów, ale wykonanie jest bardzo dobre! Zwłaszcza 2 scenki zdają się finansowo i „możliwościowo” przewyższać realia lat 80tych. Mam tu na myśli sceny w których 2 osoby wypadają przez okno. Nawet nie widać, że to kaskaderki, a jeśli już kaskaderki to chyba niezniszczalne :)

Nie urażasz mnie w żaden sposób, ale trochę irytujesz idąc po najlżejszej linii oporu.

ocenił(a) film na 8
Boora

Ja oglądałem tylko tę część i muszę przyznać, że trzyma poziom. (moja ocena 8/ 10)
Może i racja, że troszkę aktorstwo kuleje itp. ale zważywszy na czasy w, których kręcono film nie można wymagać kaskaderki niczym CRUISE w MISSION IMPOSSIBLE...
Ciakwa symbolika - nie powiem, i wg. mnie film jest ok, więc... Po co się czepiac ?

ocenił(a) film na 2
Boora

Daruj sobie teksty typu "dziecko"... To że jesteś starszy i miałeś możliwość oglądania premierę, to nie znaczy, że masz zaraz podpuszczać tych co tej szansy nie mieli. Dla mnie ten film do beznadzieja. I masz racje. Z tym dzieciakiem to chodziło o sposób, który mnie wręcz rozbawił. 10 latek normalnie by uciekał a nie zachował się tak jak tu pokazano. I jeżeli o aktorstwie mowa to nie miałem na myli kaskaderskich wyczynów, tylko ogólnie, grę, mimikę.
Po czwórce wszystko staje się słabsze?? A może miałeś na myśli to, że wszystko jest takie same... Bo od pierwszej części do ostatniej fabuła jest taka sama. Jason(prócz 1) zabija wszystko co się rusza. Wiadomo kto kiedy zginie, a że postacie(przez koszmarną grę) nie budzą sympatii to podczas beznadziejnie wykonanego ciosu z maczety(czy z czegokolwiek innego korzystał) ziewam... I na pewno z czasem ten film stracił, ale są filmy które pomimo wieku trzymają poziom i mają to czego nie ma ten film(grę aktorską i porządną reżyserie + to coś) przykład to właśnie Halloween.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Szajba

Witaj Kochany!!!
Już myślałem, że merytoryczna przepychanka nabiera rumieńców. Niestety Ty nie mnożysz zarzutów, ale nadal powtarzasz coś, co już raz powiedziałeś. Co więcej: imputujesz mi coś czego ja nigdy nie powiedziałem.
Zachowanie ?dzieciaka bohatera?: zgadzam się, nie posiada ono w sobie znamion realizmu. Jednak twórcy tego filmu na pewno nie silili się na stworzenie arcyprawdobodobnej historii. Zasady tej rozrywki są proste: facet w masce hokejowej bierze krwawy odwet za zabójstwo dokonane na jego matce. Istotnie ?zabija wszystko, co się rusza?, żeby na koniec filmu stoczyć finałową walkę z tymi, który się ostali w drodze efektownej eliminacji. Tutaj, tak na dłuższą metę, prawdopodobieństwo wszystkich zwrotów akcji można poddać w wątpliwość. Bo to nie jest biografia czy film obyczajowy: to klasyczny slasher. Dlatego, to co w innych filmach z reguły uznajemy, za wadę tutaj urasta do rangi normy. I tak, np. brak realizmu staje się kosztem alternatywnym wywołania napięcia, a schematyzm pretekstem pokazania aktualnych osiągnięć na niwie charakteryzatorskiej.
Niesympatyczne postacie też wpisują się w konwencję tego filmu. W większości są one po to żeby? zginąć. Dlatego tylko główni bohaterowie pokazani są na sposób mniej lakoniczny i z reguły wyróżniają się większym talentem aktorskim (wyjątek stanowić może Adriane King, która marnie zagrała w części pierwszej). Oczywiście, fajnie jest jak mamy w filmie obsadę odznaczającą się dobrym warsztatem aktorskim, ale liczyć się trzeba z tym, że choć większość filmów gore zagwarantowało sobie trwałą pozycję w podkulturze, to często odznaczały się one ograniczonym budżetem. Ponadto ilu uznanych aktorów chce grać w filmie, w którym skończy z korkociągiem wbitym w oko? ?
Na koniec przepraszam za trącający nonszalancją zwrot ?dziecko?. Jednocześnie pragnę donieść, że nie jestem na taki stary, żeby załapać się na osobisty seans filmu w dniu premiery filmu. Miałem wtedy jakieś pół roku.

ocenił(a) film na 2
Boora

Ja nie wiem, do czego ty teraz zmierzasz...
Piszesz "Zasady tej rozrywki są proste: facet w masce hokejowej bierze krwawy odwet za zabójstwo dokonane na jego matce. Istotnie ?zabija wszystko, co się rusza?, żeby na koniec filmu stoczyć finałową walkę z tymi, który się ostali w drodze efektownej eliminacji"
I powiem tyle, że mi to nie wystarczy, żeby uznać to za Arcydzieło albo nawet średni film. Tymbardziej, że jak wspomniałem wcześniej aktorswo jest zerowe jak i wykonanie a seans mnie wymęczył. A że ta seria jest wychwalana to oglądałem kolejne części licząc na coś wielkiego i się zawiodłem.
Następnie piszesz:
"to klasyczny slasher. Dlatego, to co w innych filmach z reguły uznajemy, za wadę tutaj urasta do rangi normy."
Nie jestem fanem horrorów, ale wiem natomiast jedno. Halloween to też slasher i w dodatku jeszcze starszy niż chociażby pierwszy piątek. W Halloween posilili się o fabułę i wykonanie, a film z każdą częścią jest inny w przeciwieństwie do Piątków, gdzie wszystko jest takie same, czyli "Młodzi ludzie, seks i ich zabijanie". Postać Michela jest 100 razy ciekawsza, muzyka lepsza, klimat fajniejszy i tamto za arcydzieło z czystym sumieniem uznać mogę. A porównuje Halloween z Piątkiem, bo, jest widoczne od razu, że Piątek jest na nim wzorowany.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Szajba

Witaj!

Kilka kwestii organizacyjnych:

1. W którym momencie kazałem Ci uznać, że seria "Friday the 13th" jest arcydziełem?
Nie przypominam sobie żebym coś takiego robił, a nawet po dwukrotnej lekturze tego, co zostało już napisane, nie potrafię wyłowić nic, co stanowiłoby podobną sugestię.

2. "Halloween" a "Friday the 13th".
Niewątpliwie oba filmy mają wiele elementów wspólnych. Podobnie jak Ty uważam, że Halloween jest filmem znakomitym. Dalej jednak będę się upierał przy tym, że są to inne oblicza horroru. Co prawda nie oglądałem jeszcze wszystkich odcinków filmu na który z takim uporem się powołujesz, ale śmiem twierdzić, że posługują się one innymi środkami straszenia widza. W przypadku "Halloween" będzie to, oparte na większym czynniku prawdopodobieństwa, perfekcyjne budowanie napięcia u widza. Piątki z kolei stawiają przede wszystkim na kumulację efektownych, krwawych scen. I chociaż nie jestem fanem tego typu rozwiązań, to gore w wydaniu Piątków uważam za majstersztyk gatunku.

Na koniec chciałem dodać, że Piątek nie jest wzorowany na Halloween, tylko na włoskim horrorze Reazione a Catena (1971).

3. Ale o co chodzi??
W skrócie? O to, że nie odkrywasz Ameryki. Wszystko o czym mówisz jest nie tylko z uporem powtarzane przez przygodnego widza ? krytykanta, ale czymś o czym wszyscy fani Piątków wiedzą (myślę) nie od dziś, ale potrafią przejść nad tym do porządku dziennego. Twoja krytyka wynika nie tylko z braku dystansu do tego typu produkcji, ale odznacza się totalnym błędem metodologicznym w ocenie. Uważam, że obejrzywszy komedię romantyczną nie należy zaraz wykrzykiwać, że jest ona kiczowata. To stanowi jej domenę. Podobnie nie warto sięgać po film D. Lyncha, a po seansie mieć pretensje o to, że nie wszystko zostało jasno pokazane.
I ja rozumiem fakt, że nie jesteś fanem horroru i jego konwencje mogą być Tobie nie do końca znane. Jednak za cholerę nie potrafię zrozumieć faktu, że oceniając pierwsze odcinki serii, o której mowa, na 2 w skali 1 ? 10 (czyli: ?bardzo zły?), sięgasz po kolejne, nawet wbrew ostrzeżeniom, że są one coraz gorsze. Ledwo, co wysiedziałem na filmie ?Hostel? i wiem, że części drugiej nie będę oglądał. Ty, z kolei, zabrnąłeś dużo dalej i zapowiadasz, że na tym nie skończy... No comment?

ocenił(a) film na 2
Boora

Napisałem jedynie moją opinie na temat filmu, gdyż się strasznie zawiodłem na tej serii. Nie kazałeś mi uznać to za arcydzieło, ale wydawało mi się, że powodem naszej rozmowy była wymiana argumentów. Po prostu wielu fanów Horrorów uważa ten film za arcydzieło, czego po prostu zrozumieć nie potrafię, bo jak wspomniałem wiem co tkwi w Halloween czy Koszmarze ale w serii Piątku nie.

Ze wzorowaniem Reazione a Catena to wiem. Jednak bardziej mi chodziło o Jasona, bo w pierwszej części zabijała jego matka. Jason to podobnie jak Michel bezlitosny morderca, nie odzywa się w ogóle, nosi maskę, ma zniekształconą twarz i jest bardzo odporny na ból.

Odnośne punktu 3 to wiem, ze Ameryki nie odkryłem. Dlatego, też napisałem krótką notkę, a nie pokusiłem się o recenzje.
Akurat twoje ostrzeżenie nastąpiło po tym jak zdążyłem obejrzeć resztę. Jak wspomniałem szukałem czegoś wartościowego w tej serii bo jest ona zachwalana ale niestety nie znalazłem nic. A to, że kolejne części były słabsze to twoje zdanie bo ja nie mam takiego. Akurat V część była dla mnie najlepsza ze wszystkich pięciu jakie powstały w tamtych czasach.
Pyzatym nie uważam, żeby squele filmów były słabsze od poprzednich, dlatego też zasięgałem po kolejne części.
Pozdrawiam.

Szajba

ale pierdolicie, przecież to i tak jest gówno ,ale można się pośmiać

ocenił(a) film na 2
phil_anselmo

"ale pierdolicie, przecież to i tak jest gówno ,ale można się pośmiać"
Tylko nie pierdole, bo w ryj dać moge dać...

Ale doskonale ujęłeś całość tego filmu.

Szajba

"Ja też w ryj dać mogę dać."

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
szmugller

Moim zdaniem najlepsze części serii "Piątków" to części druga i trzecia. Najsłabsza i najgłupsza jest piątka. Ale i tak najlepszy jest "Halloween".
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Ceglas

Najlepsze części i to zdecydowanie to 1,2 i 3.
4 też może być, choć spaprali koncówkę.
Niestety od 5 częsci seria zeszła na psy.
Bo 5 częsci własnie był podszywacz Jasona.
Natomiast od 6 czesci zrobili z Jasona całkowicie nieśmiertelnego jak z filmow science-fiction
i to spowodowało że częsci od 6-10 były juz mniej ciekawe.
8,9 i 10 to dla mnie szmiry.

ocenił(a) film na 6
Kojak555

To racja - w czwartej części na maxa spaprali końcówkę. Założyciel tematu ma rację, bo zwykły 10 letni dzieciak uciekłby z domu jak najszybciej. A to co przedstawiono nam w końcówce filmu było żałosne i baaardzo naiwne. Jednak film ogólnie wypada całkiem nieźle. Jest fajny klimacik, napięcie. Da sie obejrzeć, ale no właśnie...ta głupia, spartaczona koncówka !!!