Nowa część i nowe wrażenia ... cuż każdy kto widział jedynke musi lecieć za tradycją ... i oglądać kolejne części .. ta część wnosi cś nowego fredy już nie jest tumanem do zabicia teraz jest martwym tumanem nie do zabicia ... początek ale sam początek swiatny, interesujący ... środek troszeczke przynudkawy ... końcówka cudeńko ... i jeszcze gra aktorów ... głównie tych małych ... łączy się w VI część trylogi ... jak to jusz kiedyś ktoś powiedział ... "zło jeszcze nie było tak realne, i nie było tak blisko" . Zasługuje już na niższą ocene ale tylko tyci, tyci ...
... 8.5/10 ... nic nowego ...
trylogia?!
trylogia sklada sie z 3 czesci a tu mamy juz 6 wiec nie moze byc mowy o trylogii. trylogia to np. "matrix" "wladca pierscieni".