Czy tylko ja to dostrzegam, czy Luc Besson faktycznie nawiązuje w "Piątym elemencie" do
swojego poprzedniego filmu "Leon Zawodowiec"? Scena, kiedy Leeloo w taksówce
Corbena prosi go o pomoc przed policją, przypomina mi tę, kiedy Matylda stała przed
drzwiami Leona, po tym jak oficerowie DEA zabili jej rodzinę. Muzyka w tym momencie jest
bardzo podobna, a Corben podejmuje tak samo trudną decyzję, która zaważy na jego
przyszłości, jak Leon! Druga scena, która kojarzy mi się z "Leonem" to ujęcia wyrzutni rakiet
Mangalorów po tym, jak opanowali oni statek wycieczkowy. Strzelają z niej do Corbena, a
ten chroni się w barku. Są niemal identyczne jak te z "Leona", kiedy policjanci ustawili
wyrzutnię rakiet przed drzwiami do jego mieszkania! Co o tym sądzicie? Może dostrzegacie
też inne nawiązania?
Jest tu wiele nawiązujących rzeczy. Prezydent wygląda jak ze Star Treka jakiś kapitan, Świat jak w Łowcy Androidów postać główna zresztą też ma coś wspólnego z tym filmem, pojazdy jak w Star Wars, a scena w operze jak w Ojcu Chrzestnym 3. Uhm i jeszcze świątynia jak w Gwiezdnych Wrotach.
Chodziło mi o nawiązania do poprzednich filmów Bessona, bo że "Piąty element" to jedno wielkie nawiązanie do całego dotychczasowego dorobku sci-fi jest chyba dla wszystkich jasne.