Film zawiera muzykę, która tworzy połowę nastroju.
Bez niej film jest jak opera bez Divy.
a ja ogladąłam z lektorem no i tak po obejkrzeniu to taka pustke mialam jakby wlasnie cos mi brakowalo w nim, juz wiem co=)
Święta racja. Na dodatek, tłumaczenia są zwykle niedokładne. Pamiętam bubel w scenie, kiedy policja przyszła po Korbena, powiedział on 'I'm mint popsicle', co znaczy 'jestem miętowym lodem wodnym', a prztułumaczono to jako 'mięsna kuleczka albo mięsny pulpet itd. Ktoś chyba podchwycił 'meat' zamiast 'mint' a z 'popsicle' nie wiedział co zrobić to sobie dopowiedział...