Wreszcie jakaś ciekawa propozycja z preferowanego gatunku o przystępnej porze. Temat dla wszystkich zainteresowanych wspólnym seansem z komentowaniem. Filmu jeszcze nie oglądałem, więc chętnie się z nim zapoznam w dobrym towarzystwie.
Emisja dziś wieczorem o 20:00 na antenie Pulsu.
Tez zauważyłem, ogólnie spoko ale każda rzecz u nie jest taka sobie, ani cycuszków, ani dupeczka, z twarzy tez taka sobie.
Pokazali co się stało z tą z workiem, co spadała do wody! Wracała do domu, kiedy pętla się resetowała... Na to wychodzi...
Zabiła swojego syna po powrocie dlatego wróciła do przystani żeby znów wypłynąć, cofnąć czas ... Wszystko się powtórzy... Mindblow!
Yyy ale ona miała taki plan od początku filmu?
Chyba że to dlatego miała Déjà vu, bo zapomniała co się wydarzyło w przyszłości.
Jess zapominała o swojej dawnej "przygodzie" w momentu wypadku i znowu chciała jechać w podróż jachtem.
Co do wcześniejszych pytań: odbywała karę za to, że źle traktowała syna. Pamiętacie scenę, w której Jess i ekipa po raz pierwszy wchodzą na statek? Sally powiedziała, że Syzyf został skazany na wieczne wtaczanie głazu za oszustwo śmierci. Śmiercią jest taksówkarz. Jess obiecuje mu, że wróci, a nie wraca - wsiada na jacht.
Ja wczoraj nie oglądałem filmu. Nie wiem dlaczego, ale boje się go :D
Jest to muszę przyznać zatrważająco dobra teoria :O Rzeczywiście mogła to być kara za to, o czym piszesz. Jednak wydaje mi się, że Jess wsiadała na okręt z premedytacją w celu trafienia na statek i w efekcie powrotu do syna, a dopiero podczas sztormu zapominała o tych wydarzeniach i potem wszystko interpretowała jako de ja vu. Ale tego się oczywiście nie da w pełni potwierdzić ;)
Można spytać się reżysera ;)
Raczej nie wsiadła na jacht z premedytacją. Gdyby pamiętała wydarzenia sprzed wypadku nie zachowywałaby się tak naturalnie. Pamiętałaby też śmierć Heatcher i podczas rejsu prawdopodobnie próbowałaby zapobiec jej śmierci. Na jachcie cieszyła się, normalnie ze wszystkimi rozmawiała - raczej gdyby pamiętała o śmierci syna i czekających ją niebezpieczeństwach nie byłaby tak radosna ;)
Zwróć jednak uwagę, że aby cofnąć się w czasie dzięki pętli i tak musiałaby wszystkich zabić, więc po co miałaby ratować Heather? Musiałbym drugi raz obejrzeć, ale mam wrażenie, że Jess zachowywała się trochę nieswojo podczas rejsu, faktycznie się śmiała, ale tak trochę wymuszenie, jakby wiedziała, że będzie musiała wykonać straszne rzeczy.. Ale to tylko moje wrażenie, więc Ty oczywiście mogłeś to widzieć zupełnie inaczej :)
Też dawno temu oglądałem, ale mam wrażenie, że na jachcie zachowywała się normalnie. Miała tylko od początku złe przeczucie (nie miałaby go gdyby wiedziała, że jest w pętli).
Z tego co pamiętam Jess przed wejściem na jacht spytała się tego blondyna czy już się kiedyś spotkali. Po co miałaby zadać takie pytanie pamiętając go?
Co do Heather: Masz rację, zaoszczędziła sobie trudu :D
Wiesz, to na pewno taki zabieg wyolbrzymiania pewnych rzeczy a przy tym przemycania innych kwestii, który sprawia, że oglądając pierwszy raz niczego nie zauważasz i nie podejrzewasz, a pewnie przy ponownym oglądaniu ze znajomością finału widzi się wszystko zupełnie inaczej. Dowiem się czy tak będzie, gdy kiedyś ponownie wyemitują :)
Mógłbym, ale rzadko tak często coś powtórnie oglądam, wolę oprócz ogólnej koncepcji choć trochę zapomnieć, z dnia na dzień to ja mogę oglądać np "Jak wytresować smoka" :D
I na policji: znaleźliśmy panią martwa w domu, pani odciski palców były na pani siekierce, jak się z tego wytłumaczysz?
Biiiiiirdeeeeeemiiiiiic!!! :D
Zgrabna pętla, pokręcona jak trzeba ale w pewnym stopniu zachowująca sens. Spodziewałem się, że to będą jakieś omamy i schizy bohaterki, a tu wszystko było zazębione. Pętla nieprzerwanie trwa..
Ode mnie 7/10 za pozytywne zaskoczenie i motyw wariacji z czasem :)
Haha i kto kogo zmanipulował, moi padawani? :D
Również dziękuję za miło spędzony czas. Bądźcie dobrzy dla dzieci i mew ;)
Dobra niech będzie 7, żeby nikt się nie zapętlił w czasie i mną nie manipulował podczas tego seansu, żebym dał 7 xD
Miały w tym swój interes - im więcej powtórzeń, tym więcej mniamowatych zwłok na pokładzie :D Co jakiś czas wybierały tylko jednego osobnika do poświęcenia na szybie auta.
Nie wiem czy więcej zwłok jest dla nich dobrą rzeczą. Im więcej zwłok tym prędzej pętla się złamie, bo ciała wypadną za burtę :D