A co filmu dokumentalnego się spodziewałeś włączając go ??? Ten film ma inne zadanie niż przekazanie prawidłowego zachowania podczas abstrakcyjnej sytuacji ? Tan film ma budzić niepokój, uczucie strachu lub dreszcze i w tym się sprawdza a jak chcesz filmy , logiczne to włącz discovery a nie film zakwalifikowany jako horror

Spodziewałem się dobrego thrillera,a dostałem dymiącą kupę.Naprawdę czułeś strach przy tym? No to łatwo Ciebie wystraszyć,nie oglądaj "Lśnienia" bo zejdziesz na zawał ;).Co do uczuć towarzyszących mi przy tym filmie to z początku owszem zaciekawił,ale bardzo szybko dominowało uczucie znużenia.Nie wymagam 100% logiki,ale jakiegokolwiek uzasadnienia,tutaj tego nie było.A i na pewno nie jest to horror,nawet nie leżał obok horroru.Pozdr.

Nie spodziewam się logiki w horrorach bo po co? Jak cie goni gość z siekierą, polany kwasem to "logiczne", że biegnie się do lasu, piwnicy, ewentualnie na cmentarz. To byś nazwał horrorem Detokeynatorze gdyby twój główny bohater pobiegł na posterunek policji, przyjechało pogotowie,otuliło go kołderką i podało herbatkę? Bo logika podpowiada, że jak goni zombi to tam gdzie najbezpieczniej! A jak ściga cię pociąg to nie po szynach a w bok! A jak logika dopada scenarzystę to pisze dramaty a nie horrory. Filmy to odzwierciedlenie wizji jednego człowieka, oceniajmy filmy nie ludzi oceniających filmy, a ja, osobiście dalej czekam na jakiś zwalający z nóg horror, bo daaaaaawno nie widziałam :(

Powtórzę - to nie jest horror,na filmwebie został błędnie otagowany.Sam reżyser twierdzi,że to połączenie thrillera z dramatem,chociaż jak dla mnie to jest sam dramat ;)

Największym dramatem w tym filmie jest to że główna bohaterka nie ma mózgu.

Radzę uważniej oglądać filmy. Akurat ten należy do bardziej logicznych jakie kiedykolwiek oglądałem ( chodzi oczywiście w swoim gatunku ), pomimo tak zawiłego i skomplikowanego scenariusza wszystko jest na swoim miejscu. Jeśli chodzi o zachowanie głównej bohaterki, to ciekaw jestem co Ty byś zrobił na jej miejscu. Bo ja bym chyba ogłupiał i palną sobie tą strzelbą w głowę. Nie można spodziewać się logicznych decyzji podejmowanych przez kobietę w szoku, i to nie spowodowanym zwolnieniem z pracy, czy przypaleniem ziemniaków, tylko wiadomo czym. Trochę dystansu do oglądanych filmów, bo nie można krytykować czegoś tylko dlatego, że jest inne. Zgodzę się z Tobą w jednym, że film absolutnie nie jest straszny. Jednak nie poziom strachu decyduje o tym, czy film to horror czy thriller. Ja wolę porządną akcję, rewelacyjny scenariusz niż dwa czy trzy momenty, które mnie przestraszą.

Scenariusz nie jest zawiły,ma tylko sprawiać takie wrażenie i nie ma sensu dorabiać jakiejś teorii,że to jakiś trudny do zrozumienia,"inny" film,bo tak nie jest.Zwyczajny słabiak pozujący na psychologiczne dzieło,widzę,że dałeś się nabrać i zaszalałeś wystawiając notę 10/10.Heh.rozumiem,że film niektórym mniej wymagającym jednostką może się podobać z racji pseudo napięcia czy innych tanich chwytów,które nam serwuje,ale żeby piać,że jest to arcydzieło tego nie pojmuje.

Największą grozę odczuwam natykając się na ludzi całkowicie pozbawionych empatii, takich których racja jest zawsze "mojsza".

Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem twierdzisz,że nie zrozumiałem tego "dzieła" bo jestem pozbawiony empatii,tak?
Ciekawe po czym to wywnioskowałeś,czy po tym,że napisałem,iż zamiast strzelać do ludzi czy zarąbywać siekierą wolałbym z nimi rozmawiać?

Źle mnie zrozumiałeś. Obejrzałeś film, wyraziłeś opinię i do tego momentu jest OK. Natomiast potem zacząłeś zwalczać osoby które mają inny pogląd na sprawę. Przecież polemika czy film jest straszny czy nie nie ma sensu. Ty być może zrywałeś boki ze śmiechu - OK, ale jak "mniej wymagająca jednostka" naciągała kołdrę na głowę to już nie OK? O taką empatię mi chodzi. A co do logiki to film jest

twórczą koncepcją i często jest nielogiczny taki §22 :)

Ogólnie raczej się z Tobą zgadzam, ale muszę poprawić Twój polski ;)
"Heh.rozumiem,że film niektórym mniej wymagającym jednostką może się podobać (...)" - powinno być jednostkOM może się podobać. W języku polskim wszystkie rzeczowniki (niezależnie od rodzaju) mają w celowniku liczby mnogiej końcówkę -OM (a więc kotom, psom, mężczyznom, kobietom, dzieciom, horrorom, itd.). Niestety, ostatnio też w telewizji słyszę jak dziennikarze (którzy, chcąc nie chcąc, dają przykład) kończą celownik liczby mnogiej -Ą. Pozdrawiam

W "dniu świstaka" palnięcie sobie w głowę nie pomogło :D Pewnie główna bohaterka oglądała ten film i podświadomie wiedziała o tym. W końcu to bardzo popularny film i chyba każdy go oglądał.

A gdzie ja napisałem, że film mnie przestraszył ?? Wzbudził niepokój a to co innego... Ciekawe jak Ty byś się racjonalnie zachowywał w takiej sytuacji ?? Wystarczy popatrzeć na wiadomości i masz setki przykładów, nielogicznego zachowania. NP. pierwszy lepszy bardziej głośny: córka Fritza mogła hałasować albo ogłuszyć ojca, zamiast gnić lata w piwnicy a jakby nakręcili o tym film to drugi taki jak Ty napisze: "co za bzdura, dlaczego go nie zabiła"... przykładów, nielogicznego zachowania ofiar są dziesiątki.
Lśnienie oglądałem, dawno temu i jakoś żyję...:) A więc specjalisto czekam na Twoją definicję horroru, skoro ten film nie leżał nawet koło horroru ?? Na przyszłość polecam Discovery i nie będzie problemu

Następny dał 10/10... ludzie,ale wy macie spaczone gusta hehe

Może dlatego mamy "spaczone gusta" w Twoim mniemaniu, ponieważ oczekujemy czegoś innego od filmu niż Ty?

Nie pomyślałeś o tym..., mylę się ?

Koleś się nazywał Fritzl.

Aha.. czyli horrory nie mogą być logiczne? Ja ostatnie 20 minut spędziłem na myśleniu 'jaka tępa szmata' - najpierw sama walczyła z siekierą z zamaskowaną postacią, a potem sama była tą postacią. To musiała wiedzieć, że jeśli się będzie zachowywała tak, a nie inaczej, to też skończy za burtą... A Ty masz jakoś dziwnie dużo filmów ocenionych 10/10 - nie wiem ile dokładnie, bo nie mam Cię w znajomych, ale 8 masz na pewno, a to już dużo, ja tak wysoko oceniłem tylko 2 rzeczy. Tak jak Detoksynator, myślałem, że zakończenie będzie ciekawsze - bo to, że wyszło na to, że to wszystko działo się, dzieje i będzie działo w kółko, to żadne zakończenie. Autor scenariusza poszedł tym samym na łatwiznę. Owszem, jeśli film się kończy sugestią, że panienka jest w zapętlonej rzeczywistości i nigdy się z niej nie wyrwie może zostawić po filmie trochę niepokoju, ale nie wymagało ono od scenarzysty pomysłowości.

Ja tam czekam na kolejną część, w której statek się przepełni zwłokami tej drugiej kobity - szatynki.

A martwe ptaki przepełnią plażę.

Napisałem to w sąsiednim temacie, ale napiszę i tutaj. Ta kobietka oszukała śmierć (ulegając wypadkowi samochodowemu) i w zamian musi wykonywać dla niej syzyfową pracę - zabijać. Zabawna konwencja: włączysz film od nowa, a ona znów będzie zabijać... możesz puszczać go w kółko. Pięknie by było, gdyby film był na tyle zajmujący, byśmy chcieli oglądać go wiele razy. Ale i tak jest niebo lepszy od większości głupawych horrorów.

Świetnie.Powiedz mi tylko w jaki sposób oszukała śmierć?
W sumie gratulacje dla reżysera,bo chociaż film jest gniotem to widzę,że wystarczy zamaskować fabułe pseudo psychologicznymi wstawkami i mamy już kilka teorii o co chodzi w tym czymś.A co kolejna to lepsza ;)

krytykujesz fabułę filmu a poza dyktandem napisałeś coś w życiu ??????

Tak ,napisałem słynną powieść sci-fi pt.Biblia/Ale to było 40 żyć temu,więc nie wiem czy mi to zliczysz.Wiesz,umieram i powracam jak w tym filmie.To się nazywa rekreacja czy jakoś tak...

Reinkarnacja :D

Acha to dziękuje za sprostoanie xDDD

"bo chociaż film jest gniotem to widzę,że wystarczy zamaskować fabułe pseudo psychologicznymi wstawkami i mamy już kilka teorii o co chodzi w tym czymś"

Mam prośbę. Mógłbyś wskazać mi w którym miejscu w fabule są 'pseudo filozoficzne wstawki' ?

świetna interpretacja fabuły filmu, jestem pod wrażeniem :) Otworzyłeś mi oczy. Tylko mam zastrzeżenie do momentu kiedy główna bohaterka gadała, że ma deja vu. Kłamała ? Przecież jak wchodziła na jacht była smutna i wyraźnie wiedziała gdzie płynie i co się będzie dalej dziać. Więc dla czego na początku gra taką zdezorientowaną ? Przecież z fabuły filmu widzimy dokładnie, że całe "kółko trwa od jakiegoś czasu" .Skoro na statku tym była wielokrotnie to dlaczego jak zaczynamy oglądać film widzimy przestraszoną dziewczynę nie wiedzącą co się dzieje dookoła niej ?

Zresztą po co wnikać :P Co było pierwsze jajo czy kura ? Film i tak genialny. Nieprawdopodobnie mnie zaskoczył. Jakby ktoś wysypał kosz puzzli i je powoli składał, i aż do ostatniego fragmentu puzzla nie wiesz co przedstawia obrazek.

Bohaterka dostaje resetu. Kiedy idzie spac na statku, potem sie budzi, mowi ze miala koszmar ale nie pamieta. Od tego momentu nie wie co sie dzialo przed pojsciem spac, wiec jest "na nowo" w danej sytuacji. Resecik jej machneli :)

Na początku w porcie jest przerażona tym ,że w wypadku zginął jej syn a nie tym ,ze bedzie musiała zabijać ( o tym dowiaduje sie na statku ) a dlaczego nie pamięta tego wszystkiego ??ponieważ ginie w wypadku a obok samochodu pojawia sie ona (jej wyobraźnia w której stara sie nie dopuścić do wypadku ...) :) ludzie ogarnijcie swoją zastałą wyobrźnie i ruszcie głowami ...obejrzyjcie sobie jeszcze raz ten film i jeszcze raz i jeszcze raz.... a jak delej nie ogarniacie to jeszcze raz ..:)

Myślę, że osiągnąłeś ciekawy efekt. Zamiarem Twoim było pewnie odwiedzenie ludzi od kiepskiego Twoim zdaniem pomysłu jakim jest Twoim zdaniem obejrzenie tego filmu. Otóż sądzę, że sporo osób dzięki temu wątkowi obejrzy ten film. Ja często kieruję się w wyborze właśnie opiniami. Przy opisach typu "może być" "w sumie nie taki zły" raczej się nie decyduję. Natomiast gdy czytam wątki w których ścierają się zwolennicy i przeciwnicy natychmiast dodaję do "chcę obejrzeć". Akurat w tym wątku trudno mówić o przeciwnikach bo jesteś jedyny na NIE, ale ta wymiana zdań zdecydowanie bardziej zachęca niż zniechęca :)

Ja będę kolejną z tych osób na 'nie'. Do końca czekałam na jakieś w miarę spójne wyjaśnienie, ale nie doczekałam się, co wywołało wrażenie, że jednak strata czasu. Opis fabuły z początku mi nie podpasował, ale jako, że słyszałam pochlebne opinie, postanowiłam spróbować. Budzi niepokój, owszem, to mogę mu przyznać, ale mocno rozczarowuje...

jakbyś zajrzał trochę w tematy to byś wiedział,że co druga opinia na temat tego filmu określa go mianem dno,rozczarowanie itp.. nie jestem jedyny na NIE

Piszesz, że starałbyś sie porozmawiać zamiast biegać z siekierką haha dobre! wiesz gdzie kończa ludzie starający sie wyjaśnić niezrozumiałe i nie dające sie wytłumaczyć historie...jedynie mógłbyś trafić do domu wariatów:) ale gdybyś spotkał mnie i chciałbyś mi wytłumaczyć ,ze zaraz mnie zabijesz dostałbys tą siekierką w głowe pierwszy ;)
Świat budują ludzie czynu a nie dywagacje pseudointeligentów ;)
Bohaterka wchodząc za każdym razem na statek nie jest przerażona tym ,że bedzie musiała zabijać ale wypadkiem w ,którym zginął jej syn a ona sama zapadła w śpiączke ( nie ma mowy o tym w filme ...bo po co ?? chcecie mięć wszytsko podane na tacy ??ruszcie troche głową zamiast krytykować reżysera i jednostki o wyższym ilorazie inteligencji od was ;)
Wszystko co dzieje sie od momentu wypadku dzieje się w jej umyśle,działa tylko jej wyobraźnia w ,której stara się nie dopuścić do wypadku wykonując syzyfową prace o której mowa w filmie...

Gdybym chciał Ciebie zabić,to w przeciwieństwie do głównej bohaterki tego filmu, bym Ci tego nie mówił,tylko bym to zrobił,tak zresztą zrobiła by każda inteligentna jednostka.Cześć mogę Cię zabić? to dla Twojego dobra..buhhaha,ten film jest dla upośledzonych xD

*poprawka- może nie dla upośledzonych,ale o upośledzonej... i to właściwie wszystko tłumaczy.Żadne śmierci kliniczne,oszukanie śmierci czy śpiączki.Koleżanka po prostu za długo nosiła przyciasną czapeczkę.

ha ha teraz sam sobie zaprzeczyłeś przecież sam w swojej pierwszej wypowiedzi chciałeś rozmawiać ze wszystkimi a nie ich zabijać ...ogarnij sie człowieku ;)

Postaraj się ogarnąć to co napisałem ;) Gdybym chciał to nie to samo co chciałbym.Rozumiesz człowieku :) ?

Nie filozofuj wiejsko bo akurat tutaj słowa "gdybym chciał" i "chciałbym" nie mają kopletnego znaczenia ..Chdzi o fakt rozmowy i wytłumacznia ekipie całej sytuacji zamiast biegania z siekierką ;)

Widzę,że mam do czynienia z betonem,a głową muru nie przebije,także niech będzie i tak o co tam ci chodzi.

Ja też z marnymi filozofami i trollami nie polemizuje :) Jak sam zuważyłeś nikt nie chcę z Tobą rozmawiać :) nara

No ty na pewno jesteś nikt ;) i ja też nie chce z Toba pisać.Papatki xD

tak szczerze - jest jakaś skala ocen... przyznanie temu filmowi 10/10 to totalne bezguście albo filmik na straganie się nie sprzedaje, więc reklama heh
wybieraj Makaveli (jak to bazar - trudno, wybaczę jakoś) :]

I to jest właśnie to. Jakbyś czytał ze zrozumieniem to stwierdzenie "Akurat w tym wątku trudno mówić o przeciwnikach bo jesteś jedyny na NIE, ale ta wymiana zdań zdecydowanie bardziej zachęca niż zniechęca :)" byś zrozumiał. Skoro nie, to tłumaczę z polskiego, że jest tam wyraźnie napisane "Akurat W TYM WĄTKU". Miałem nadzieję, że jesteś normalnym forumowiczem, ale wygląda mi na to że jesteś typowym forumowym trollem, który pisze byle pisać, a ja nie mam nastroju na karmienie trolla, dlatego więcej odpowiedzi nie będzie.

O jejku,naprawdę nie odpiszesz? straszne...w tym momencie życie traci dla mnie jakikolwiek sens...mac28 nie zaszczyci mnie odpowiedzią,chyba czas rzucić się na line xD
ps Akurat w tym wątku też nie tylko ja jestem na nie,jakbyś czytał ze zrozumieniem to byś wiedział.Pozdrawiam

Czytam Twoje posty po całej stronie i są wręcz żałosne...

Człowieku co mnie obchodzi opinia innych...co druga osoba nie rozkminiła filmu a Ty jesteś wśród nich...dlatego film dla Ciebie wydaje sie nielogiczny... dobrze Mac_28 Cie określił ...zwykły forumowy troll :)

Zabawnym jest fakt, że przy większości filmów pozbawionych pojawia się grono fanów, których argumentem są właśnie hasła typu 'nie rozkminiłeś filmu'. Lubię filmy psychologiczne, w których trzeba pomyśleć, by ułożyć wszystko w całość, ale akurat to jest jakieś science-fiction , w którym ludzie zachwycający się i tworzący wielką logikę typu śmierć kliniczna, zwyczajnie jak dla mnie nadinterpretują treść i szukają na siłę sensu tam, gdzie go nie ma. Jeżeli taki był zamysł reżysera, to wybaczcie, jestem chyba rzeczywiście za mało inteligentna by docenić walory tego typu seansów.

"zwyczajnie jak dla mnie nadinterpretują treść i szukają na siłę sensu tam, gdzie go nie ma." - hehe dobre. Czyli wniosek z tego taki, że reżyser zrobił film, którego nie rozumie on sam, że scenarzysta napisał scenaiusz, któr z założenia nie miał mieć sensu, a wnioski, które same się widzom nasuwają po obejrzeniu tego filmu są błędne, bo żadnych wniosków miało nie być. Ot, miał to być zwykły filmik bez fabuły i tak Twoim zdaniem należy go odbierać? A jesli uważasz, że założyciel tematu potrafi wysnuć sensowne argumenty, i że sam nie sprowokował tej rozmowy to przypatrz się tytułowi tego tematu oraz jego treści, która nie stroni od wulgaryzmów. Myślę, że mógł swoje zdanie wyrazić w bardziej kulturalny sposób, nikogo przy tym nie obrażając.

Reżyser ma za zadanie w filmie wyjaśnić swój tok myślenia przy tworzeniu, bądź przynajmniej zostawić jakąś furtkę, która pozwala na interpretację, która nie będzie tylko jakimś wymysłem oglądającego, jako uzasadnienie niezrozumienia.
Z tą większą kulturą jak najbardziej się zgadzam.