Co się stało z braćmi Wayans? Kiedyś potrafili wypuścić takie perełki jak "Chłopaczki z sąsiedztwa" czy "Straszny film", a ostatnio totalnie im nie idzie. "Dance flick" był koszmarny, potem całkiem niezły "A Hunted House" i teraz znów taki szajs. Fabuły prawie nie ma, gagi są drętwe jak nogi po godzinnym posiedzeniu na klozecie, śmieszne momenty w filmie można policzyć na palcach jednej ręki. Całość niezmiernie mi się dłużyła, a to rzadkość w przypadku głupawych komedyjek. Niestety czasy dobrych parodii najwyraźniej się skończyły, co próbują nam co rusz udowadniać panowie Friedberg i Seltzer, a Wayansowie najwyraźniej postanowili dopasować się do nich poziomem.