Ciekawi mnie to. Chodzi mi o samą postać. Spotkałam się z wieloma opiniami, że Grey to ideał i ubolewaniem, dlaczego tacy faceci nie istnieją. Fakt, jest bogaty i tak przystojny, że aż mnie odrzucało, gdy czytałam opisy o jego perfekcyjności ("książki" niestety nie dałam rady przeczytać do końca). Jednak czy ideał traktuje kobietę jak przedmiot do zaspokajania się? Wiem, miał trudne dzieciństwo, jednak to dla mnie nie jest usprawiedliwienie i koniec. Do tego dochodzi kontrolowanie spożywanych posiłków, czy namierzanie telefonu, przecież to toksyczny związek. Słyszałam, że potem się zmienia, jednak życie to nie bajka lub kiepskie porno dla pań, tutaj niegrzeczny chłopiec nie stanie się kochanym słodziakiem pod wpływem miłości, jednak wiele dziewczyn wierzy w taki scenariusz, a potem jest płacz, że faceci to świnie.
Sama się nad tym zastanawiam. Po przeczytaniu książki miałam jego obraz nie jako ideał, a zaborczego dupka, manipulatora i stalkera. W moich oczach ukazał się raczej jako postać negatywna...
dla mnie to cały ten Christian był raczej zabawną, nieautentyczną fikcją nieco zbyt rozmarzonej autorki B| Nierealna, przerażająco banalna i typowa postać: przystojny, inteligentny, bogaty, tajemniczy, gra na pianinie, lata szybowcem i helikopterem, instynktownie dobiera świetne wina, niesamowity w łóżku i co jeszcze? Jak wrzucisz mu pieniążka do buzi to wypluje colę? Taki na siłę doskonały, w dodatku po trudnych przejściach, a według mnie bardzo śmieszny i denerwujący. I chyba miał jakiś kompleks o to całe przygryzanie wargi. Ten wątek wargi to najbardziej. Żałosny. Wymuszony. I. Śmieszny. Wątek. W historii. Podsumowując, Christian jest według mnie sztuczny, śmieszny i irytujący. Dziękuję za uwagę :)
Oj tam warga, mnie najbardziej rozwalały wzmianki o wewnętrznej bogini bohaterki i świętym Barnabie XD To było straszne.
warga to faktycznie ujdzie. Ale wewnętrzna bogini i do tego jeszcze podświadomość?! Ta Ana ma chyba roztrojenie jaźni!
PRZEWRACANIE OCZAMI!!! PRZEWRACANIE OCZAMI BYŁO NAJLEPSZE!!!!! :D ''Anastasio, nie przewracaj oczami bo cię zgwałcę na stole'' o mój Boże, to bo jeszcze gorsze od wargi :D A co do wewnętrznej bogini, to ona miała ten swój konflikt z... podświadomością? Czymś w tym stylu. To mi się kojarzy z kreskówkami Disneya, w których Kaczor Donald ma na jednym ramieniu aniołka a na drugim diabełka.
I mój ulubiony cytat... ''Musisz jeść, Anastasio''. Totalnie tego nie rozumiem. Ale spoko XD
podczas czytania płakałem ze śmiechu na "rozkiminach" o bogini i Świętym Barnabie
Christian w zasadzie to dobry chłopak. Kontrolowanie ma na celu ochronę uległej przed niebezpieczeństwami świata. Czy kobieta do zaspokajania jego potrzeb? Częściowo tak, częściowo nie => "Naszym celem jest sprawianie przyjemności, panno Steele". A że perfekcyjny, owszem są tacy, każda z nas ma swój ideał i bywa nawet, że ten ideał codziennie śpi koło niej w łóżku :)
Są dwa wyjścia, albo większość kobiet i małolat nie czytało książki, i sugeruje się tylko tym co usłyszy od innych, albo im się w tyłkach przewraca i nie ruszą tą pustą mózgownicą, żeby zdać sobie sprawę jak taki typ jak Grey będąc w życiu realnym mógłby być niebezpieczny.
Nie rozumiesz kobiet.
Olewają i ignorują wartościowych facetów.
Ale lecą na pewnych siebie cwaniaków...próżnych przystojniaków...facetów z kasą,
czyli na takich, którzy zaliczają najwięcej kobiet i często traktują je jak zabawki do seksu, darmowe dziwki.
Kobiety mają gdzieś czy facet jest wartościowy czy moralny, ideałem jest próżny, pewny siebie cwaniak, przystojny i bogaty.
Z takimi najchętniej kobiety godzą się na seks bez zobowiązań.
Z takimi najchętniej kobiety godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane.
Nie chcą starań, wolą o wiele bardziej same wybrać faceta, który im się podoba,
a to prawie zawsze danie się na tacy.
Zanim kobieta zostaje czyjąś żoną jest tylko zabawką seksualną dla takich typów facetów.
Nie bez powodu ok 90% relacji damsko-męskich to nie związki, a seks na jeden raz lub kilka razy,
układy bez zobowiązań, romanse.
Owszem kobiety mniej urodziwe, mniej śmiałe czy mające dość niepowodzeń z tymi,
którzy je traktują jak zabawki do seksu dają szansę tym mniej przystojnym, mniej pewnym siebie, mniej zamożnym,
a bardziej moralnym, bo mają nieco niższe wymagania, ale też gdyby miały szansę
u pewniejszych siebie, przystojniejszych, bogatszych to wybrałyby takich i
miałyby gdzieś ile tacy faceci zaliczali kobiet i jak je traktują.