Dakota na czele z Kristen Stewart w byciu porządaną myszą. Udawana skromność, przygryzanie wary jakby się miały zaraz porzygać, niezdecydowanie, uśmiech równający się 24 godzinnej ( katorżniczej) pracy w kopalni. Dwoma słowami : bull shit.
dla mnie Christian zagrał o wiele gorzej. Zresztą , film był tak skonstruowany ,że w zasadzie poznajemy tylko ich jakoś głebiej