Ja uważam, że film będzie kompletną klapą. Oczywiście od razu jak wyjdzie na rynek
postaram się go zobaczyć....
Ci do czytali Fifty Shades of Grey i całą trylogię będą wiedzieli o co mi chodzi. Jest tam dużo
scen seksu, więc żeby oddać całą atmosferę ksiązki musieliby zrobic film porno.
coz, nic bardzej trafnego nie mogles(las) napisac.. Ja zastanawiam sie takze czy historia Greya bedzie dobrze przedstawiona
:)
skoro hollywood to robi to nic dziwnego...pewnie jeszcze zrobią pod pg-13 albo r żeby jak najwięcej kasy zbić i wyjdzie kolejny zmierzch albo coś jeszcze gorszego. europejczycy powinni ten film kręcić a nie amerykanie którzy są gorzej pruderyjni od nas
Do Zmierzchu nic nie mam. Poza tym FSoG jest całkiem inna ksiazką, wiec i film powinien byc inny, ale większych nadziei sobie nie pozostawiam i co do aktorów (chocia tutaj kazdy ma chyba swoj ideał Christiania ;)) historii i ogolnie calokształtu.
Trylogie zatem KSIĄŻKOWĄ będę każdemu polecać, najlepiej po angielsku, wtedy specjalnie nie bedzie mozna sie przyczepic do stylu pisania, po polsu to juz co innego.
Po angielsku trylogia nie jest arcydziełem, ale wciąga.
Boję się natomiast polskiego tłumaczenia. Ktoś próbował przetłumaczyć fragment i rozbolały mnie zęby.
Ciekawe jak wyjdzie film. Z założenia filmy z reguły są gorsze od książek, a w tej książce sex/fabuła to 35/65.
mysle ze bde wiele szumu wkolo tego, a okaze sie głównem. uwazam ze jest to polaczenie 'story of o', po przeczytaniu ksiazki zdecydowalam nie ogladac filmu by nie zapsuc tego fajnego uczucia przeczytania zajebste.j ale dziwnej ksiazki, oraz, po tym jak przeczytalam ze tak autorka ksiazki wzorowala sie czy tez wspomagala zmierzchem, moze troche 'zmierzchu', jednakze jestem po pierwszej cześci i poza momentami w ktorych grey wie wiecej niz powinnien oraz odpowiada na pytania any ktore zadala sobie w myslach, iz jest on kims wiecej niz czlowiekiem, ale na razie nie chce tego wiedziec. rozpisuja sie zeszlam troche z tematu, ale powracajac mysle ze film zniszczy ksiazke i tak jak w przypadku wczesniej wspomnianego zmierzchu zostanie zrownany z ziemia, oraz tworcy sami sobie dowala zniszczeniem kolejnych produkcji, przez duzy naklaad finansowy - jest popyt wiecje kasy inwestowali i mysleli jak zrobic fenomen. oczywiscie wiemy jak to sie konczy szczegolnie przy produkcjach amerykanskich., jednakze zapewne udam sie do kina aby zobaczyc i (nie)zauroczyc sie filmem.
nie wiem
mysle ze albo to mozna zrobic super - co jest trudne bo scenariusz musi byc tak skonstruowany by wszystko zmiescic w okolo 2 godzinach, co jest trudne przy tak obszernej ksiazce,
albo go zjeb.ac jednym slowem - wybrac dupnych aktorów i wgl.
mam nadzieje ze nikogo nie obrazilam moja wypowiedzia.
naczytalam sie juz dosc wypowiedzi na temat tej ksiazki i sa przerozne, strasznie nie lubie jak ktos pisze 'nie wiem jak mozna cos takiego lubic' NAJWRAZNIEJ MOZNA SKORO TA KSIAZKA JEST BESTCELLEREM NA RYNKU BRYTYJSKIM. xoxo
Trylogia książkowa jest fenomenalna. Na pewno film nie spełni oczekiwań, nawet połowy fanów. Jednak podobnie jak inni wybiorę się do kina. Mam nadzieję, że scenarzyści jakoś poradzą sobie z tematem (przyznaję, że to więcej niż optymizm). Mam tylko nadzieję, że nie zrobią z tego "cukierkowego filmu". Dobór aktorów i reżysera będzie miał olbrzymie znaczenie. Jeśli Christianem zostanie aktor zupełnie nie pasujący do tej roli, a jedynie ze znanym nazwiskiem i chłopięcym uśmiechem...to będzie porażka. Jeśli natomiast aktor ten będzie potrafił grać, ale tak na prawdę grać..to będzie już zupełnie inna bajka (nie mówię, że ten aktor nie ma być znany, ale musi być .. seksowny i nie miły, a raczej z rezerwą i drapieżny). Co do innych aktorów, to mam nadzieję na udany dobór obsady. Wszyscy wróżą sukces, więc myślę, że powinni jak najlepiej przygotować całą produkcję a nie spieszyć się, żeby zdążyć zanim zainteresowanie tematem wyblaknie. Ale to tylko moje przemyślenia, a patrząc na hollywodzki przemysł filmowy, moje życzenia pozostaną niespełnione. Trzymam jednak kciuki, żeby powstało coś na prawdę wartego, by wydać pieniądze na bilet do kina.
Wyjdzie jakiś kiepskawy erotyk, z aktorką, która będzie "przygryzać wargę" i przejdzie do historii jak Stewart z dwiema minami. Niestety, ale jak słusznie zauważono, książka jest z gatunku (jak to usłyszałem w jednym filmie) tych, gdzie atmosferę seksu można by kroić nożem, bo jest zbyt wyrazista. Powstanie grzeczny szajs, gdzie BDSM będzie tylko hasłem na plakacie. Niestety, panowie filmowcy, ale "Nagi Instynkt 2" ze scenami ero przy tej książce jawi się jako film edukacyjny - i to wcale nie wysokich lotów.
A ja liczę na to, że hollywood nas zaskoczy i film będzie równie dobry, co książka... Nie oszukujmy się - Ci, co kupowali powieść chyba zdawali sobie sprawę z tego "na co się porywają"... To nie historia dla małolat ani miły przerywnik po niedzielnym obiedzie. Jeśli to sp***rzą, to już chyba nic ich nie uratuje... ;)
No właśnie podobnie było z Pamiętnikiem nimfomanki:( Książka super a film już okrojony dużo faktów pominiętych i co mnie zawsze wkurza w ekranizacjach to to że zawsze wkrada się jakieś przekłamanie. No ale ja nadal czekam na ekranizacje. to wszystko zależy od doboru obsady. Jak dobrze wybiorą Szarego i Ane to film może być super.