Na tej liście jak najbardziej miały prawo się znaleźć.
Powstało lekkie porno, które można zabrać do wanny, autobusu (uwierz, głupio tam oglądać filmy) czy na uczelnię/do pracy.
Fabuły w tej książce za dużo nie ma, fakt, ale jest tak prosta, banalna i przez to ludzie, którzy nie czytają książek zachwycają się tą literaturą i wreszcie mogą powiedzieć, że coś przeczytali ;D

Fabuła jest beznadziejna, bo jest oparta na fanficu ..Zmierzchu'', który zdobył taką popularność, że autorka wyczuła pieniądze i przerobiła go na książkę. Nie możemy się spodziewać, że kobieta, która w żadnym wypadku nie jest pisarką i tworzyła sobie to ''dzieło'' rozdziałami gdy przyszła jej na to ochota, by zaspokoić swoich internetowych czytelników, stworzy utwór godny nagrody Pulitzera. Wszystko w tej książce jest nielogiczne i pogmatwane, bo jej początkowa wersja, zaprezentowana żądnym erotyki fanom Zmierzchu, skupia się właśnie na seksie, a wszystko co pozostałe to tylko otoczka, która ma napędzać kolejne sceny erotyczne. Tak to już jest. Utwór nie górnolotny, ale zdobył popularność, bo prosty w przekazie i dla kobiet. Mężczyźni oglądają pornografię, bo to szybkie i równie szybko załatwia sprawę. Większość kobiet nie ma zamiaru się do książek/filmów tego typu masturbować tylko raczej stymulować wyobraźnię. Panie po prostu lubią mieć pole dla wyobraźni :).