Nie idźcie do kina nawet z ciekawości, nie idźcie dla beki. To nie jest film z wadami - to jest film bez zalet. To nie jest film tak zły, że aż śmieszny - to film tak zły, że aż bolesny i żenujący. Po prostu: to symbol tego, jakie kino nie powinno być.
Nigdy w życiu bym na to nie poszła do kina. Książki też nie przeczytam, bo jest to rozrywka na poziomie rynsztoka.
Ja jakoś przebrnąłem przez książkę i uważam, że jest ona jedną z najgorszych książek jakie dane było mi przeczytać(a było ich sporo). Jak widać film jest na podobnym poziomie.
Dokladnie. Mam identycznie odczucia. Ksiazke przemeczylam, film (nie wiem po jaka cholere tez) - i na tym koniec. Juz nigdy nie chce slyszec o Greyu.
Na szczęście za bilety nie musiałem płacić bo z pracy dostałem vouchery, ale współczuję tym, którzy musieli za niego zapłacić.
Niestety może on być też jednym z najbardziej kasowych filmów roku obok Avengersów, Szybkich i Wściekłych i oczywiście Gwiezdnych Wojen. Jak wiemy jeżeli film zarobi dużo(w tym przypadku pewnie bardzo dużo) to dla producentów jest to znak aby wyprodukować kolejny gniot, który zarobi jeszcze więcej.
Tylko co może być gorszym gniotem? Zdjęcie Greya wyświetlane przez 2,5 godziny? Chociaż myślę, że rozwój akcji byłby podobny w obydwóch przypadkach.
Na szczęście nie oglądałem. Na IMDB 4/10, a myślałem, że na filmwebie są niższe oceny..
hehe, świetnie ujęte : D szkoda tylko, że nie swoimi słowami
http://www.zombiesamurai.pl/2015/02/recenzja-piecdziesiat-twarzy-greya/