Nie spodziewałam się niczego spektakularnego po tym filmie. Nie przepadam za aktorami grającymi główne role, chociaż Jamie Dornan nie jest taki zły w "The Fall", ale odbieram go jako aktora jednej miny. Wydaje mi się, że gdyby i książka i film były przedstawione z punktu widzenia Greya, byłoby to zdecydowanie lepsze. O dziwo film jak szybko się zaczął, tak szybko się skończył, czułam nawet pewien niedosyt. Sceny erotyczne zbyt softowe, aczkolwiek pod względem estetycznym bardzo ładne. Zabrakło mi głębszego i psychologicznego potraktowania tematu BDSM, ale to może w drugiej części. To film bardziej dla nastolatek niż tzw. mommy porn. Wolałabym, żeby z tego powstał konkretny dramat erotyczny pokroju "9 i pół tygodnia".
Książka z perspektywy Greya już powstaje - choć pewnie będzie tak słaba jak cała trylogia 50 twarzy - ale nie uprzedzajmy. Może autorka na jakiś kurs literacki poszła czy coś? :) Co do drugiej części , z tego co się orientuje chyba mąż autorki będzie odpowiedzialny za scenariusz ,więc nie oczkuje juz niczego dobrego :)