Nie jestem w stanie pojąć tych wszystkich hejtów na temat tego filmu. Chciałabym zwrócić uwagę, że film jest oparty na książce, niektóre sceny mogą zostać nie ujęte w filmie, jak to zwykle bywa w filmach opartych na książkach. Zastanawiam mnie jedno, czego jeszcze oczekujecie? że w filmie miały zostać dołożone sceny o których nie ma wspomnienia w książce? Wtedy to już by w ogóle napłynęła fala krytyki. Moim zadaniem w filmie zostało ujęte to co jest najważniejsze. Odnosząc się do scen erotycznych, mówicie że są "śmieszne", tylko że gdyby wszystko zostało pokazane ostrzej były by opnie, że film jest odrażający, za dużo przemocy, erotyzmu. Zastanówcie się w końcu czego oczekujecie, bo potrzeby są bardzo sprzeczne, które wypływają z waszych negatywnych wypowiedzi. Nie wszystkim film musi się podobać, a mam wrażenie, że kolejne negatywne opnie pojawiają się po to, aby się ponaśmiewać i ponaśladować innych, nie wspomnę już nawet o celowym zaniżaniu oceny filmu. Z resztą założę się, że najwięcej negatywnych opinii pochodzi od osób, które nawet nie miały książki w ręku i filmu także nie obejrzały.
jest pełno opinii w necie od ludzi którzy widzieli, tutaj tez, zacznij czytac,nie mogli pokazac ostrzej scren erotycznych bo w ksiazce nic nie bylo ostre
Chyba czytać to Ty zacząć musisz, chcę zwrócić uwagę, że nawet gdyby w książce było opisane to nie wiadomo jak, to i tak WAM by się coś nie spodobało. Film najwyraźniej nie ma odrzucać, a pokazać wszystko w jakimiś neutralnym świetle. Nagle wszyscy zrobili się osobami o wysokich aspiracjach seksualnych, ciekawe czy w życiu prywatnym też to tak wygląda.
Chodziło ,o o twoj tekst
Z resztą założę się, że najwięcej negatywnych opinii pochodzi od osób, które nawet nie miały książki w ręku i filmu także nie obejrzały.
Na forum wiele osób obejrzało film i wystawilo negatywna opinie,zacznij czytac...
co do scen ..nic nie pisze o wysokich aspiracjach seksualnych, po prostu twierdze ,ze w ksiazce nic nie bylo ostrego wiec dlaczego mieliby pokazwyac to w takim swietle?
no tak mogli jakąś koze dmuchnąc albo jednak mogła zgodzić się na fisting albo zrobić z całej rodziny Grey'ów swingersów ;) ironia...
Tyle hejtu, bo film jest oparty na grafomańskiej książce. Pamiętam, że zacząłem ją czytać gdy jeszcze nie było o niej tak głośno i byłem przekonany, że to jakiś żart. Oczywiście nie dotarłem do końca, przeczytałem może z 40-50 stron, bo w kolejce czekają lepsze i nie miałem zamiaru marnować czasu na takie...no.... g...wno.
Grafomańska książka? Dziwnym trafem porwała serca wielu ludzi, tak, tak, zaraz usłyszę o gospodyniach domowych, nie wiadomo jeszcze o kim, ale najwyraźniej coś w niej jest, że nie dało się przejść obojętnie. Narracja nie jest wysokich lotów, jednakże książka wciąga. Z resztą skoro twierdzicie, że książka jest beznadziejna, to w takim razie czego się spodziewaliście po filmie? Większość z Was wypisuje tutaj te wszystkie rzeczy, żeby co zniechęcić innych, zaniżyć ocenę? Na prawdę robi się tu już irytujące, wielcy koneserzy kina.
Powiedziec Ci co porwalo w tej ksiazce?
Kobiety- historia kopciuszka i ksiecia z bajki, a na dodatek sceny lozkowe. Facet satysfakcjonuje kobiete.
Mezczyzn- sceny lozkowe+chwyt marketingowy ze jezeli to przeczytaja to poznaja czrgo pragnir kobieta.
Sama ksiazka jest fatalna.
A pragnienia kobiet to są takie nieosiągalne że faceta odpycha? Tak ogólnie się pytam,nie chodzi mi o bdsm czy sado maso :)
Pytasz się faceta jakie są pragnienia kobiet ? On tyle wie co i ty. Ten syfiaty harlekin jest popularny wśród najgłupszej części kobiet, a wy się tym jaracie jak frajerzy i myślicie, że to książka o tym co chcą kobiety,
Nie obrażaj harlequinów. Kiedyś jakiś podebrałam mamie, gdy byłam chora i nie miałam co czytać. W porównaniu z Greyem harlequiny to arcydzieła
Oczywiście, że wypisuję tu te rzeczy, by zniechęcić ludzi do filmu i książki, a jakże by inaczej :) Nie wiem czemu ta grafomańska książka porwała tak ludzi, tak samo jak nie rozumiem dlaczego np. taki Paulo Coelho porywa ludzi ze swoimi "głębokimi" przemyśleniami w rodzaju: "Człowiek jest jak stolarz. Stolarz żyje, żyje, a potem umiera. Podobnie jest z człowiekiem".
Filmu jeszcze nie oglądałem i raczej nie oglądnę. Piszę tu akurat o książce w kontekście filmu. O gospodyniach domowych nic nie wiem.
Nie ogladaj. Ja dopiero co wrocilem z kina i szkoda mi tych 20zl i 2h w kinie. ;p
Po seansie powiedzialem dziewczynie ze moglismy isc na Pingwiny to byloby chociaz smiesznie. ;D
Biedaku. Ja nigdy bym tak nie skrzywdziła mojego faceta.. Tortury lubię w filmach, nie w realu ^^
A Pingwiny całkiem śmieszne i w kinie fajnie się ogląda ;-)
Tu forum filmu nie książki :) To bardzo twórcze że chciałeś pochwalić się tym że filmu nie obejrzysz :D Skoro tak to po co się tu wypowiadasz,nudzi ci się? Tak przeciwny jesteś ale na forum się filmu udzielasz i poważnie podchodzisz do tej pozycji.Książka nie jest grafomańska tylko prostym językiem napisana raczej.O to autorce chodziło skoro tak ją napisała.By była lekka i ją się szybko czytało.Nie rozumiem czego się spodziewaliście? to kolejny romans z dodatkiem erotyzmu.Tak do tego trzeba podejść.Swoją drogą że książka najwyższych lotów nie jest i wkurzały mnie niektóre rzeczy :) Mimo wszystko jest znośna.
Tak, to jest forum o filmach i w związku z tym pisałem, że film musi być słaby, skoro książka była tragedią. Spoko, dla ciebie to prosty język, dla mnie grafomania.
Czego się spodziewałeś po takim gatunku? Czegoś ambitnego z przesłaniem? Nie ten gatunek :D
Noo... książka nie była reklamowana jako harlekin, czy coś w tym stylu, ale jako "powieść romantyczna, zabawna, głęboko poruszająca i całkowicie uzależniająca, pełna erotycznego napięcia, które czuje się od pierwszej do ostatniej strony...". Z tego opisu mogę się zgodzić z tym, że była zabawna, gdyż niektóre fragmenty czytałem publicznie na jakiś spotkaniach rodzinnych i zaśmiewaliśmy się do łez, bo jak przejść obojętnie obok tego:
"Idę do kuchni zdenerwowana, a chmary motyli przypuszczają atak na mój brzuch. Zupełnie jakbym miała w salonie całkowicie nieprzewidywalną drapieżną panterę albo lwa górskiego"...... Albo słonia, psa, czy koczkodana.
Odpowiadając na twoje pytanie, tak spodziewałem się czegoś ambitnego, a dostałem żenadę.
Owszem niektóre opisy również mnie irytowały nawet nie śmieszyły.Myślę że nie należy się spodziewać niczego ambitnego po tym gatunku filmu bo można się srodze zawieść.Podejść z dystansem :)
To znaczy, ja po filmie niczego wielkiego się nie spodziewam, bo książka była lipą. Spodziewałem się czegoś po książce, ale srogo się zawiodłem.
No dla mnie książka znośna ale szału nie ma.Do filmu podejść z dystansem bo to tylko film :) Ludzie niektórzy się spinają szczególnie przeciwnicy tego filmu.Mam wrażenie czasem że bardziej niż fani :D
Może porywać ta książka tłumy ludzi, ale jak wiadomo za tłumem nie należy iść, bo się do niczego nie dojdzie. Dobry przykład na to jakimi idiotami są ludzie, skoro czytajs takie szmiry. Głównie te niedorżnięte gospodynie i nastolatki robiące się mokre jak przeczytają dwa zdania na temat seksu. Książka tragicznie napisana, a jej pozycja na rynku utwierdza mnie w przekonaniu, że ludzie są idiotami.
Pozdrawiam cieplutko.
Nawiązując do fenomenu Zmierzchu. Książka również słabo napisana, film oceniony nisko, a jednak okazało się strzałem w dziesiątkę, co doprowadziło do nakręcenia kolejnych części. Cieszę się z tego, że tutaj ta samo potoczą się losy i, że będzie można obejrzeć dalsze losy historii. Na prawdę, ludzka głupota nie zna granic, czyli jeżeli autor pisze książce piszę o sexie, historii, która niesie ze sobą dziwną relację to oznacza, że wszystkie nastolatki podniecają się i robią się mokre? Gratuluję "trafnych" skojarzeń.
Film strzałem w dziesiątkę???????? Hahahaha! T chyba żartujesz, zarobił on na naiwnych nastolatkach. Saga Zmierzchu ci roku zdobywała nagrody dla najgorszych z najgorszych. Jeżeli zaa Ci sie podobal, ba dalas 10 greyowi i podobna ocene dla Zmierzchu to dalsza konwersacja nie ma sensu, to o filmach masz bardzo male pojecie. Ogladnij Zycie jest piekne czy Zielona Mile to zobaczysz arcydzieła. Zawyzasz ocene i jest ona nieadekwatna do tego jaki film jest w rzeczywistosci. Nie zdziwie sie jesli tez zdobedzie ktoras z Zlotych Malin.
Mówić, że coś było strzałem w dziesiątkę, mimo tego że było kiepskie, to jak powiedzieć, że reforma emerytalna również była trafiona, bo ludzie nie wyszli na ulice i nie zaczęli z tego powodu protestować. Kiepski argument.
A ja uważam, że mimo wszystko ta autorka naprawdę trafiła w dziesiątkę. Pomyśl, ile zarobiła na tym. Widać nie trzeba mieć dobrego stylu ani wartościowego tematu, wystarczy odpowiedzieć na potrzeby pewnej części ludzi i miliony masz w kieszeni. To samo miłością do błyszczącego wampira. Można się śmiać, ale ja z niecierpliwością czekam, aż ktoś wreszcie napisze coś o miłości do zombie.
No, "na prawdę", ludzka głupota nie zna granic:)
Książka słabo napisana, dzieci się nim jarają, bo "ostry" seks.
Szkoda, że nie wiedzą, iż BDSM w rzeczywistości nie wygląda tak cukierkowo.
Jak mogłaś ocenić ten film na 10? Hannah Montana Movie też dziesiątkę dałaś, huh?
Wyłącznie moją osobistą sprawą jest jaką dałam ocenę i nikt nie ma prawa mnie za to negować, to moja odczucia odnośnie filmu, a nie wasze, jeżeli macie tutaj wypisywać bzdury i wytykać każdemu kto dał dość wysoką notę, to sobie darujcie, znajdźcie sobie lepsze zajęcie. Każdy ma inny gust, każdemu podoba się co innego. Na prawdę, nie musicie tłamsić każdego to wypowiada się pozytywnie na temat filmu i książki.
I znów napisałaś "na prawdę". Naprawdę, to Ty powinnaś sięgnąć po słownik ortograficzny, dziecko.
Widać, młoda dziewica się podnieciła słabymi scenami seksu.
Mam dość, w kinie i tak same bachory siedziały i piszczały jak upośledzone.
W nawyku mam skupianie się na technicznych aspektach filmów. O jakości scen seksu się nie wypowiem, bo zaliczam się do worka "młodych dziewic", ale uważam, że montaż został wykonany na naprawdę dobrym poziomie. Poza tym sam scenariusz, mimo że na kolana nie powala to stanowi znacznie ulepszoną wersję dialogów z książki (mowa o wersji oryginalnej - tłumaczenie średnie), także kolejny plus.
Mimo wszystko jednak sądzę, że o gustach się nie dyskutuje, zatem zbędnym jest robienie wyrzutów na temat wystawionej oceny przez daną osobę, tym samym rzucając na nią cień negatywu.
No, niby "sprawa osobista" aczkolwiek jesteśmy w internetach, tak?
Więc jak już się wypowiedziałaś to teoretycznie masz pewien obowiązek dokończyć myśl ponieważ jest to miejsce publiczne.
Czemu gdy każdy może być w internecie kim chce, tyle ludzi wybiera bycie idiotą/tką...
Akurat polecam poczytac ze osoby lubiace BDSM jak najbardziej sie odcinaja od tego filmu, ba uwazaja ze jest w nim promowanie agresja wobec kobiety na ktora ona sie zgadza, a nie sam BDSM.
Milion much nie mogło się mylić - w gównie coś musi być. To jest zawsze moja odpowiedź na tekst, że coś jest dobre, bo dużo ludzi to lubi. Zrobiłam coś strasznego i w tym tygodniu przeczytałam wszystkie 3 części, nikt mi nie zarzuci, że krytykuję bezpodstawnie, bo dalej było coś WOW, a ja przeczytałam 5 stron i oceniam. Książki są bardzo złe, naprawdę. Grafomańskie, zero budowania napięcia, powtarzalność, miałkie dialogi, poboczne postacie w żaden sposób nie zostały rozwinięte. Oczywiście happy end w najgorszym wydaniu. I ta narracja - wewnętrzna bogini, podświadomość i przemyślenia głównej bohaterki. Uważam, że film będzie lepszy od książki, bo nie będzie przynajmniej tej narracji.
Ta ksiazka porwala najglyszpa czesc spoleczenstwa, osoby, ktore nugdy zadnej innej ksiazki nie przeczytaly skoro sa wstanue podniecac taki czyms...
Wiesz jaki jest problem z dzisiejszym społeczeństwem? Czytają Zmierzchy, Greye i temu podobne, myślą, że w ten sposób się poprawnie pisze i potem uznają byle co za arcydzieło.
miałem identycznie, doczytałem do 60 strony, ale większej grafomanii nie widziałem. potem książka stała się "modna" i do dziś, nie wiem dlaczego.
wyjęłaś mi to z ust! :) ''krytykuję bo to jest modne''...
tak samo jak dzisiaj wychodząc z kina usłyszałam ''film lepszy, ale książki nie czytałam'' - nie wiem co miała ta laska w głowie, poważnie
Ech... Cóż za naród, nic nie można skrytykować, bo od razu oskarżą Cię o jakieś ukryte działania. Nie każdy ma taki gust jak Ty i nie każdy lubi takie filmy, wg mnie kinowe szmiry, jak Ty. Daj ludziom żyć po swojemu.