Przeczytałam tylko pierwsza część książki żeby w ogóle sprawdzić o co tyle hałasu. Z tego co pamiętam nigdy się tak nie uśmiałam na lekturze (dla brechtu naprawdę polecam). Ale dalej już nie czytałam z obaw, że mimo ubawu dostane raka. A co do filmów, serio o co chodzi hejterom? Czego sie spodziewaliście :)? Książka jest idiotyczna więc jaki miał niby być film. Mimo zwyczajnie głupiej i zajebiście nieprawdobodopnej historii ten film nie jest najgorszy. Zdjęcia ładne, muzyczka spoko, ładni ludzie i nawet można się pośmiać na niektórych głupich scenach. Dziwię się, że jeśli ktoś się lubuje tylko i wyłącznie w kulturze wysokich lotów w ogóle sięgnął po taki film.