PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
2015
4,5 206 tys. ocen
4,5 10 1 205534
2,7 59 krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

Czytałam fragmenty tego, żeby samej się przekonać w jaki sposób coś co nazywa się ogólnie chłamem stało się tak popularne na całym świecie. Zobaczyłam i uznałam, ze albo miałam złą wersję, jakaś pomyłka nastąpiła u mnie, albo to żart. Tu już nawet nie chodzi o tematykę. To jest napisane w tak prostacki sposób, że czytanka dla pierwszoklasistów jest bardziej wciągająca. To ma poziom harlequina. O co z tym chodzi? Naprawdę fatalnie się czyta, człowiek ma wrażenie, że się cofa w rozwoju. Te opisy scen erotycznych są napisane faktycznie jak dla gospodyń domowych, zero polotu, po prostu nuda. Przecież tego typu historyjek w bibliotekach jest mnóstwo, czemu akurat ta jest tak popularna. Ktoś to ogarnia?

ocenił(a) film na 7
martynique_90

Siemanko, napisz wiadomosc do mnie to Ci powiem gdzie mozna obejrzec Online. Ja własnie go ładuje z braku laku

ocenił(a) film na 7
martynique_90

Siemanko, napisz wiadomosc do mnie to Ci powiem gdzie mozna obejrzec Online. Ja własnie go ładuje z braku laku

mat_pupeusz

siemanko. Wypier alaj :)

ocenił(a) film na 2
mat_pupeusz

Stary na ciebie czeka w piwnicy frajerze.

ocenił(a) film na 1
Aredhel125

„Chcę umyć zęby. Dostrzegam szczoteczkę Christiana. To byłoby tak, jakbym czuła go w swoich ustach. Zerkając z miną winowajcy na drzwi, dotykam włosia szczoteczki. Jest wilgotne. Musiał jej użyć. Biorę ją szybko, wyciskam na niej pastę i w ekspresowym tempie myję zęby. Ależ ze mnie niegrzeczna dziewczynka”.

XDDD No to jest "mocne" ahahah

ocenił(a) film na 6
WhiteDemon

ahh ohh jaka niegrzeczna dziewczynka... absolutnie zasługuje na kilka klapsów...

ocenił(a) film na 1
Aredhel125

Już nie mówiąc o tym że cudzych szczoteczek do zębów się nie używaXD

ocenił(a) film na 6
WhiteDemon

Tylko ona mogła wpaść na ten genialny pomysł

Aredhel125

Przeczytałam kilka "odcinków" tej recenzji (tej, co to facet czyta 50 twarzy Greya) i się zasmarkałam ze śmiechu :D Najlepsze:
"W tym miejscu ważna adnotacja: Grey jest doskonały we wszystkim co robi. Doskonale pilotuje śmigłowiec, doskonale gra na fortepianie, doskonale prowadzi interesy, ma doskonale zadbane ciało. Autorka co prawda tego nie napisała, ale zakładam, że np. jego bąki też są doskonałe i nie śmierdzą, tylko pachną lawendą."
I drugie przy którym oplułam ekran: "O tym wam jeszcze nie pisałem. Christian ma fobię na punkcie żarcia. Ciągle każe Anie wpierdalać. Niezależnie od pory dnia czy nocy. Kiedy Steele odmawia konsumowania pokarmu, przewraca oczami. Prycha. Wzdryga się. Denerwuje. Aż dziw, że nie robi focha z przytupem. Biedna dziewczyna wpieprza więc więcej niż kulturysta po dwóch godzinach katorżniczego treningu w siłce. Dlaczego Grey każe jej zajadać się aż tak bardzo? Nie mam pojęcia. To jedno z tych pytań, na które ludzkość nie znalazła jeszcze odpowiedzi."
Potem niestety jest gorzej i autor popłynął niczym autorka naszego bestseleru. Ale pierwszych 5 recenzji jest naprawdę śmiechowe :D

ocenił(a) film na 6
strawberry_fields_fv

hahahaha no to jest dobre, ja też na tym sikałam :D

strawberry_fields_fv

Babka stworzyła postać psychopaty, a tu nagle tłum szaleje, małolaty sikają po nogach. To jest dopiero śmiechowe :)

ocenił(a) film na 6
Camilla3

Hahahaha dokładnie :D

Camilla3

pomyślałam o tym samyyyym!!!! :D

ocenił(a) film na 6
Camilla3

Szkoda mi tej aktorki, że taką drugą łamagę Bellę z siebie robi na ekranie. Podobno już chodzą słuchy, ze miedzy bohaterami jest za mała chemia i musieli robić dokrętki, a aktorka jest za mało seksowna. Dosłownie jak widzę ją przy Greyu to jak bym widziała Belle przy Edwardzie z wiecznym zonkiem na twarzy. na plus to to, ze nie otwiera ust i ma bardziej kobiecą urodę.

Aredhel125

Musieli zrobić z niej pachołka, żeby pokazać jeszcze większe wyrafinowanie Greya. Ogólnie rzecz biorąc to ja nie rozumiem o co tyle hałasu... i jeśli chodzi o książkę i film. Nie wiem jak film będzie zrobiony, ale przeglądając książkę, zastanawiałam się, czy ludzie w tych czasach są na serio tak spragnieni pornosa w wersji pisanej?!

Camilla3

nie tylko w pisanej, po prostu w każdej.

ocenił(a) film na 7
strawberry_fields_fv

Dlaczego każe jej jeść ? Zapraszam do komentowania książki, którą się przeczytało. Najlepiej I, II i III część. Wtedy całość jest bardziej zrozumiała.

Aredhel125

byc moze wlasnie sama prostota takludzi przyciga..mam na mysli styl literacki..
co nie zmienia faktu ze to wszystko wola o pomste do nieba..

ocenił(a) film na 6
hummin9bird

Zgadzam się. Gdyby to było jakoś inaczej napisane, historia ciekawsza, to czemu nie. Można by było przecież opisać taki typowy toksyczny związek, opierający się na jakimś tam zniewoleniu seksualnym, czy coś w tym stylu, ale żeby to mało ręce i nogi, a nie typu - umyłam włosy,ale suszarka mi się zepsuła i teraz mam mokre...

hummin9bird

Styl literacki jest tak banalny, że momentami przerażający. Najbardziej skandaliczne jest to , że środowiska literackie tak bardzo ją promowały !!!! Wiadomo kasa ale przecież to jest największa literacka szmira.

ocenił(a) film na 4
Aredhel125

Ponoć xiążka powstawała jako fanfic Zmierzchu, ale autor zmienił imiona postaci i wydał to jako własną powieść.

ocenił(a) film na 6
moooras

słyszałam o tym, podobno aktorka należała do jakiegoś fandomu Zmierzchu... bardzo to zachęcające nie powiem.

ocenił(a) film na 6
Aredhel125

pisarka, nie aktorka miało być

ocenił(a) film na 6
Aredhel125

a nie, przepraszam grafomanka

moooras

Nawet nie Zmierzchu; według kogoś, kto siedział w fandomie razem z ELJ, kobitka napisała fanfic innego fanfiku, zżynając niemal wszystko z innch fanfików opartych na tym samym motywie, a wygrała życie, hajsy i film tylko dlatego, że wiedziała, jak się promować - jako pisarka ff, a potem jako pisarka komercyjna. Spaliła przy tym dużo mostów, zdenerwowała wiele osób, rozpropagowała bardzo niezdrowy i fałszywy obraz BDSM i udowodniła, że byle szmirę można sprzedać lepiej, niż prawdziwą kulturę.
Och, przepraszam. Fakt istnienia tej franczyzy powoduje, że mi ciśnienie skacze. W żadnym pozytywnym znaczeniu.

Link do źródła: http://www.reddit.com/r/TwoXChromosomes/comments/2byz2l/many_women_do_not_agree_ with_me_on_this_subject/cjaqvmi?context=5

ocenił(a) film na 6
Tirrathee

Powinni to gonić i tyle.

ocenił(a) film na 6
Tirrathee

o co chodzi z tym "niezdrowy i fałszywy obraz BDSM"? Precież to ogólenie jest niezdrowe, podduszanie, bicie... Możesz rozwinąć?

Ruby_in_Gold

Właśnie tak to wygląda w 50SoG. BDSM w prawdziwym wydaniu owszem, obejmuje zadawanie bólu, ograniczanie swobody i/lub poniżanie jednego z partnerów, etc, ale w prawidłowym układzie zawsze, zawsze dzieje się to za pełną zgodą i dla przyjemności obojga. Najważniejsze, żeby osoba dominująca zwracała uwagę na potrzeby tej uległej i cały czas miała pewność, że to, co robi, dzieje się dlatego, że druga osoba tego chce - w BDSM praktykuje się różne metody umożliwiające stronie uległej na zasygnalizowanie, że coś jest nie tak, i jest to bezwzględny znak, że "zabawę" należy przerwać.
Używam słowa "zabawa", bo - choć z autopsji nie wiem - podczas seksu obydwie strony przyjmują pewne role, które niekoniecznie pokrywają się z ich osobowościami na co dzień. To na dobrą sprawę realizowanie fantazji, a więc wejście w pewien odmienny stan umysłu, w którym ból, poniżenie itd. są pożądane. Po skończonym akcie dla osoby uległej dojście do siebie zajmuje trochę czasu i wymaga pomocy od osoby dominującej, a więc opieki, czułości i delikatności, jak również zatroszczenia się o miejsca, gdzie został zadany ból. Przez książkę nie przebrnęłam, na film nie wydam złamanego grosza, ale nie wydaje mi się, abym w którymkolwiek znalazła przykład momentu, kiedy Christian robi dowolną z powyższych rzeczy.
Nie zaprzeczę, BDSM do najzdrowszych upodobań nie należy i mnie samą do tego nie za bardzo ciągnie, ale z wypowiedzi osób, które takie rzeczy lubią i wiedzą, jak je robić bezpiecznie, jasno wynika, że 50 Shades czyni krzywdę ich wizerunkowi. Przez to również naraża kobiety, które chciałyby się poczuć jak Ana, ale nie znają środków bezpieczeństwa zapobiegających niepotrzebnej krzywdzie - fizycznej i psychicznej - gdyby wraz z partnerami przeholowały.
(Sama wiedzę posiadam jedynie czysto teoretyczną, choć źródłową, więc byłabym wdzięczna za ewentualne sprostowania osób lepiej poinformowanych.)

ocenił(a) film na 6
Tirrathee

Może właśnie powinnaś przeczytać książkę bo wszystkie rzeczy któe opisałas Własnie Christian Grey robi. Ustalił dwa hasła jako metody umożliwiające stronie uległej na zasygnalizowanie, że coś jest nie tak. Po BDSM zawsze otacza Anę czułościa, np. po daniu klapsów wsmarowuje w jej pośladki masć łagodzącą albo pomaga jej się wykąpać, karmi ją, itd. Sprawia jej przyjemności (np. lot szybowcem, przedstawienie jej swoim rodzicom), prawi komplementy, podkresla, że w dowolnej chwili może przerwac seks, jasno ustalił jakie sa jej granice bezwzględne. Grey troszczy się o miejsca BDSM, regularnie je dezynfekuje i sprząta. Tak wiec warto przeczytac ksiązkę zanim się ja skrytykuje. Nie twierdze, że książka jest arcydziełem, wręcz przeciwnie, ale ja przynajmniej wiem co krytykuje - tym bardziej że Twoje zarzuty nie mają potwierdzenia w rzeczywistości

ocenił(a) film na 4
Aredhel125

Udało mi się przeczytać 130 stron tego "dzieła". Naprawdę chciałam więcej, bo nie lubię oceniać czegoś, czego w całości nie przeczytałam, ale ból w mózgu był nie do zniesienia.

To jak odwrotność sytuacji, gdy czytasz mądrą książkę i czujesz, że zwoje mózgowe Ci pracują, tworzy się coraz więcej połączeń nerwowych, ty coraz więcej się dowiadujesz, umysł cały czas pracuje, a po lekturze jesteś zmęczony jak po wejściu na Mont Everest. Podczas czytania Greya czułam postępującą martwicę komórek mózgu. Autorka robi z czytelnika kretyna o ilorazie inteligencji 8-latka. To jest dla mnie niewiarygodne, po prostu szokujące, że takie grafomańskie ścierwo zdobyło taką popularność. Ja naprawdę i fizycznie, i mentalnie nie mogłam tej treści przyswoić, po prostu mój umysł w pewnym momencie zastrajkował i powiedział STOP, zabijasz mnie. Właściwie to jest wręcz przerażające, że tyle osób to przeczytało, ba, jest tym zachwycona! Świat zwariował! Przecież teksty o takim skomplikowaniu fabuły i poziomie stylistycznym ("wewnętrzna bogini", "o kurcze rumienię się" - aaaaaaaa!!!!!) piszą szóstoklasiści w ramach wypracowania szkolnego na polski. Jeśli takie, przepraszam za określenie, gówna, po prostu gówna zdobywają szczyty list bestsellerów to infantylizacja społeczeństwa osiągnęła apogeum. Nie wiem co trzeba w życiu czytać, żeby zachwycać się tymi wypocinami, nie wiem, Harlequiny? Kurna, Harlequiny są lepiej napisane! Trzeba czytać chyba ogłoszenia w gazetce regionalnej albo komentarze na Onecie, żeby skończyć Greya i nie dostać raka mózgu. Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje - Grey jest poza tą kwalifikacją. Żeby czytać Greya, trzeba nie mieć gustu. Albo mieć gust ameby.

I tak, uważam, że każdy kto z ciekawością i wypiekami na twarzy czytał 50 twarzy Greya i sięgnął po kolejne części jest głupi. Naprawdę tak uważam. To jest fakt, nie opinia.

ocenił(a) film na 6
adonae

Dokładnie! Zgadzam się 100%

ocenił(a) film na 6
adonae

To już wolę sięgnąć po "Portret Doriana Greya" niż ten szmatławiec. Naprawdę ja myślałam, że to są jakieś szczere jaja, ktoś sobie żarty stroi i że to nie jest prawdziwa książka, a tutaj się okazało, że tak! Jak ona mogła się sprzedać lepiej niż Harry Potter? Ja nadal w to nie mogę uwierzyć. Ale na film pójdę z czystej ciekawości i dla rozrywki. Może nie będzie tak tragiczny, ale książka jest tak napisana, że ja nie wiem, czy jest coś gorszego...

ocenił(a) film na 6
Aredhel125

Zresztą, co ja piszę, źle to zabrzmiało, oczywiście, że wolę Doriana... Ja bym teksty w "50 twarzach Greya" porównała do np. komentarzy na pudelku, albo do komentarzy na stronie internetowej mojego regionu pod newsami typu - pijak spadł z roweru na polnej drodze...

Aredhel125

Tez czytalam fragmenty i kojarzy mi się to z erotycznymi opowiadaniami na jakimś blogu, ktore kieedys tam czytalam. Tyle że to byly krotkie opowiadania, ktore sie szybko i przyjemnie czytalo, a ksiazki o takiej tematyce nie wyobrazam sobie czytac, natomiast czytelniczki tego czegos wyobrazam sobie niestety jako niewyżyte panie, bo kto inny by sie tym zachwycał?

ocenił(a) film na 5
girlinacoma

Jako, że lubię od czasu do czasu chwycić za dobrą lekturę (zwłaszcza twórczość Stephena Kinga) korciło mnie aby sprawdzić o co tyle szumu. Przeczytałem dosłownie 2 strony książki (akurat siostra ją studiowała) i zacząłem się śmiać, a właściwie robić coś w stylu FACEPALM. To jakim językiem była napisana książka a do jakiego ja przywykłem to zupełnie dwa światy. Czułem się jakbym czytał jakiś pamiętnik/blog nastolatki. Nie mam nic do ludzi którzy sięgnęli po tą książkę, ale jeśli komuś podoba się styl pisania autorki (jak i sama lektura) to znaczy że naprawdę powinno się sięgnąć po bardziej ambitne tytuły...

ocenił(a) film na 6
shorty_2

Dokładnie, zgadzam się. Jak człowiek przywyknie do normalnych książek, to potem jak to widzi to nie może uwierzyć. ja tak miałam. To nawet blogi są lepiej pisane. Ja osobiście jeszcze się z czymś takim nie spotkałam nigdy, nawet na blogach. Dlatego jestem w ciężkim szoku, ktoś to powinien zbojkotować, kto to w ogóle puścił w obieg?

Aredhel125

Właśnie dzisiaj przeczytałem pierwszych 150 stron ....... Jako miłośnik książek podebrałem żonie PTG, która leży już od kilku miesięcy nieczytana na podłodze przy łóżku, i zacząłem czytać. Po przeczytaniu, wspomnianych już 150 str, nie mogłem uwierzyć, że taki banał został osławiony i polecany jako literatura wszech czasów. Zgroza !!!! Najgorsza książka jaką miałem KIEDYKOLWIEK w ręku. Napisana tak banalnie, że faktycznie momentami czułem się jakbym cofał się w rozwoju. Szkoda czasu, a każdy kto twierdzi inaczej tylko się pogrąża.

ocenił(a) film na 6
WUDE82

Niestety taka prawda. Nie wyobrażam sobie jak to mogło osiągnąć taki nadkład.

Aredhel125

Muszę się z Wami zgodzić. Zmęczyłam jakoś pierwszą część i nawet nie chce mi się sięgać po następną. Do tej pory nie mogę wyjść ze zdziwienia jak tak słabo napisana książka mogła stać się tak popularna. To dopiero zagadka..
.Śmieszą mnie wręcz te zachwyty nad nią i nad filmem. Tak słabo napisanej książki chyba nie czytałam (a przeczytałam ich wiele). Też miałam wrażenie, że to nie napisała dorosła kobieta tylko jakaś nastolatka (choć wydaje mi się, że nastolatka by sobie lepiej poradziła.

ocenił(a) film na 6
Megi_12

Widziałam jakiś wywiad z tv z autorką i potem wyszli z redaktorem na zewnątrz, gdzie czekał na nią tłum rozwrzeszczanych, rozhisteryzowanych bab. Towarzystwo wzajemnej adoracji, debil na debilu, żal mi dupe ściska na taki widok i tyle.

Aredhel125

Nie jestem pewna czy gdzieś w komentarzach ktoś tego nie napisał, ale... koleżanka czytała po angielsku i stwierdziła że to wina tłumaczenia. Owszem, część rzeczy to po prostu głupie pomysły autorki, jednak słownictwo leży totalnie po naszej stronie.
Czy to prawda - nie sprawdzałam, ale może ktoś się skusi :)

mysteriousmind89

Ja jakoś w to złe tłumaczenie niestety nie wierzę. Dlaczego w takim razie przy książce dobrego autora, tłumaczenia zawsze są dobre. Bo jak ktoś umie pisać, to i żadne tłumaczenie mu nie zaszkodzi. To samo ludzie mówili o sadze Zmierzch, (napisanej według mnie na podobnym poziomie) że wina tłumaczenia, że po angielsku jest lepsza...itp
Jak to się mówi złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek u spódnicy...Takie jest moje zdanie, ale może się mylę.

Megi_12

Ależ nie mam zamiaru bronić tego, że to co napisałam jest prawdą. To tylko zdanie mojej koleżanki. Choć może jej bardziej chodziło o to, że w pewnym momencie Grey i zachwyt nad nim jest opisywany wręcz w identyczny sposób, a w wersji pierwotnej nie ma się wrażenia, że czyta się coś po raz setny ;)
Jak mi się trafi po angielsku to przeczytam tak dla porównania.
Tak w ogóle to fenomen tej książki jest dość prosty: wiele kobiet, które prawie w ogóle nie czytają książek lub czytają takie w których scena seksu zajmuje pół strony, a ich życie seksualne jest po prostu nudne, odkryło coś co jest inne. I tyle :)

ocenił(a) film na 6
mysteriousmind89

Nie sądzę, żeby to była wina tłumaczenia, różnica byłaby aż tak kolosalna?

Aredhel125

Chodzi o słowa. To czy są inne czy ktoś zamiast się wysilić pisze to co wcześniej.

ocenił(a) film na 6
mysteriousmind89

Wydaje mi się, że tłumacz aż do takich błędów by się nie posunął. Skoro w oryginalnym tekście było tyle głupkowatych słów i powtórzeń to po prostu to przetłumaczono i tyle.

Aredhel125

Również przeczytałam pobieżnie (oczywiście pożyczona książka) żeby móc się obiektywnie wypowiedzieć... i naprawdę boli mnie to, że nazywa się to "coś" książką... Na film na pewno nikt mnie nie zaciągnie (zresztą kto by chciał pójść...). Powiem Wam, że chce mi się strasznie śmiać jak patrzę na kadry z filmu, porno dla upośledzonych emocjonalnie.

użytkownik usunięty
lenaeem

Przecież to Harleqiun ..... Nie pojmuję skąd ten fenomen.
Jaki jest target tego rodzaju tFórczości. Nie piszę, że nastolatki, bo ja, jako nastolatka czytałam ambitniejszą literaturę ...

ocenił(a) film na 6
lenaeem

hahahahaha taka prawda, porno dla upośledzonych emocjonalnie. Nie wiem jak można się tym jarać, to jest śmieszne. Jak to mogło się sprzedać w większym nakładzie niż Harry Potter?

ocenił(a) film na 3
Aredhel125

Przeczytałam wszystkie trzy części tego cuda. Poświęciłam się dla nauki. Transcendentalne przeżycie, nie powiem. Trójka według mnie najbardziej rozrywkowa, akcja się kręci i galopuje... Tylko czekać, aż zekranizują następne części.