Zgadzam sie w 100%. Ta ksiazka byla moim najwiekszym literackim rozczarowaniem.

miałam to samo ;D

Przypadkowo też natknęłam się na taką jakby recenzję faceta, który to czytał. Nie wiedziałam za bardzo wcześniej nic o tej książce, znałam mniej więcej tylko zarys fabuły, ale po tylu zachwytach myślałam, ze to jest coś wartego uwagi. Weszłam więc na tą recenzję i zaczęłam czytać każdy "odcinek". Ten ktoś opisuje to w sposób bardzo śmiechowy, naprawdę momentami pękałam ze śmiechu, dodaje też co jakiś czas cytaty z książki. Z racji tego, że cały tekst ma charakter prześmiewczy i taki jajcarski, to myślałam, że to są zwykłe żarty, a te cytaty jakieś zmyślone, przerobione, czy cokolwiek. Nie mogłam uwierzyć, że to są prawdziwe cytaty z książki. Potem na własne oczy przekonałam się, że to prawda! Po prostu świat się kończy, upada i nie wiem co jeszcze. Klękajcie narody! Takich bzdur ja w życiu nie czytałam. Po prostu to jest literacka porażka, nie rozumiem fenomenu tej książki. To są jakieś jaja chyba.
Tutaj link do tego, o czym pisałam: http://wyszlo.com/facet-czyta-50-twarzy-greya-odcinek-1/

Popłakałam się na tej recenzji. :D

Ja tak samo. Ale przyznaj, że jest idealna :D

poryczałam się ze śmiechu czytając kolejne odcinki. Ale nie mogę znaleźć 10-go. Nie ma go?
Książka jest strasznie napisana, aż zęby bolą gdy się ją czyta. Ciekawe czy film pokaże coś lepszego.

Bolą zęby, oczy głowa, wszystko... może ten film pokaże chociaż trochę lepszy poziom, chociaż w dialogach. On chyba jeszcze 10 odcinka nie napisał bo chyba podjął wyzwanie i codziennie czyta 60 stron i potem pisze. Biedny chłopak;D Będę czekać na kolejne, bo te do tej pory przeczytałam już 2 razy i cały czas leję na tym.
jedyne co mi się podoba to piosenka z tego filmu Ellie Goulding https://www.youtube.com/watch?v=AJtDXIazrMo

piosenka jest świetna, świetny też cover Beyonce.

Nie mogę właśnie nigdzie znaleźć tego coveru w wykonaniu Beyonce, tylko czyjeś inne.

ma być dostępny dopiero w dniu premiery filmu.

a to ok, poczekam :)

już jest :D https://www.youtube.com/watch?v=j0BH0kIPY2g

Dziwna ta wersja, brzmi jak jakaś niepełna. Chyba wolę cover Sofii Karlberg.

No piosenka różni się od oryginału, jest krótsza -ale to jest pełna wersja.

Jakoś tak dziwnie brzmi, ale jest ogólnie w porządku, szczególnie druga połowa.

no dokładnie! :D

to echo fajnie się wtapia w całość :) dzięki za linka :)

rewelacyjna recenzja :) aż się popłakałam ze śmiechu :) autora podziwiam,bo ja nie byłam w stanie tego gniota do końca zmęczyć.

hahaha szacunek dla niego. Biedny chłopak. Ja czeka na 10 odcinek tego :)

http://yetiograch.pl/ksiazki/facet-czyta-50-twarzy-greya-od-10-dafuq/ mówisz masz! Polecam się na przyszłość :D

Właśnie przeczytałam. Widać, że ktoś inny musiał dokończyć. Mam nadzieję, że z tamtym autorem wszystko w porządku i nie ma myśli samobójczych ani nic takiego,

Dalej pisze na Wyszło.com, więc raczej żyje. Ale z tego co widziałem miał ponad tydzień przerwy w pisaniu, więc... ^^''''
Ciekawe ile %% wyłoił w trakcie czytania tego :D

Podejrzewam, że jednak to 9 odcinków zrobiło swoje. Nie bez przyczyny nie dokończył już tylko tych 60 stron, może to go przerosło. Zdał sobie sprawę, że to prosta droga do choroby alkoholowej.

Na dobrą sprawę autorka może się chwalić tym, że jej "twórczość" wpływa na ludzkie życia.

Tylko chyba nie o ten wpływ chodziło.

No chyba nie. Ogólnie ta książka ma zły wpływ w ogóle. Jak w jednym z wywiadów na zobaczyłam tłum rozwrzeszczanych, rozhisteryzowanych bab na widok swojej ukochanej autorki, to mi mowę odjęło.

Najlepsza recenzja tej książki jaką czytałam :D posikałam się ze śmiechu!

Czekam cały czas na odcinek 10, ale nie ma niestety.

Już jest ;)
http://yetiograch.pl/ksiazki/facet-czyta-50-twarzy-greya-od-10-dafuq/

Świetnie! Szkoda tylko, że innego autora

To już tylko takie podsumowanie. Kurde, tamten chłopina jednak nie wytrzymał. Kto wie co się z nim stało. A przecież zostało mu jedyne 60 stron do końca...

No właśnie, ciekawe, Przez tyle przebrnął i poległ na samym końcu

No niestety. Ale poprzedni autor w trakcie lektury pewnie popadł na skraj alkoholizmu.
Zresztą, między 9. częścią recki, a następnym jego tekstem na wyszło minął tydzień :D

Biedny. Zresztą wcale mu się nie dziwię, sama ledwo byłam w stanie dobrnąć do końca :p

O, dzięki za udostępnienie mojego wpisu.

Dobrze widzieć, że moje poświęcenie się na coś zdało :D

Ja znalazlam tylko dwa odcinki jego recenzjii... Jest wiecej czy tylko tyle? Ksiazki nie czytalam i nie mam zamiaru:p

Tam jest link do całości przy każdym odcinku i też wystarczy wpisać w googlach i od razu wyskakują wszystkie.

„Chcę umyć zęby. Dostrzegam szczoteczkę Christiana. To byłoby tak, jakbym czuła go w swoich ustach. Zerkając z miną winowajcy na drzwi, dotykam włosia szczoteczki. Jest wilgotne. Musiał jej użyć. Biorę ją szybko, wyciskam na niej pastę i w ekspresowym tempie myję zęby. Ależ ze mnie niegrzeczna dziewczynka”. Posługuję się teraz cytatem z tej recenzji. Naprawdę myślałam, że to są jakieś żarty, a nie kurna cytat z poczytnej książki!

słownictwo za bogate też nie jest. bohaterka tylko ciągle się rumieni a podczas stosunków rozpada na kawałki ;D
śmiesznie się czytało, ale nie wytrwałam do końca, nawet nie wiem czy do połowy. swoją drogą zanim się zabrałam za książkę, byłam pewna że autorem jest facet.

Ja film pewnie zobaczę z ciekawości, ale teraz jak już wiem co to są za bohaterzy to będę chyba parskać śmiechem w co drugiej scenie.
Ogólnie nie wydaje mi się,żeby faktycznie pokazywali tam sceny opisywane w tej książce. Nie wiem więc na jakiej zasadzie zrobiony jest ten film, pewnie bardziej jako typowe romansidło.
Trudno mi ogarnąć w ogóle co autorka miała w głowie opisując skomplikowane przemyślenia Any o życiu. Nie wiem i nie chcę wiedzieć.

jak obejrzysz daj znać czy jest tak samo drętwy jak książka ;)
na bank zrobią z tego romansidło, czy ludzie robią ostatnio coś innego?
a autorka najprawdopodobniej prowadziła urozmaicone nocne życie z mężem, bo dla niego są główne podziękowania.

Naprawdę nie rozumiem Was ludzie. Po co tyle dyskusji i tematów jak bardzo nie znosicie tej książki i zwiastujecie ,że film taki sam. Czy naprawdę jest w Was aż tak silna potrzeba takiego komentowania i zjednoczenia sobie innych "hejterów"?!. Po co ?! Fajnie, że ja miałabym tak besztać każdy film , który obejrzałam i który uznałam za beznadziejny, nudny lub całkowicie o niczym.Myślałam , że normalni ludzie wolą komentować raczej coś co im się podobało , bo to sama przyjemność. Nie podoba się , oceniam na 1 i do widzenia albo wcale nie odwiedzam profilu, ponieważ takie pisanie zniechęca innych ludzi, którzy mogą chcieć przeczytać tą książkę czy obejrzeć film. O gustach się nie dyskutuje i nikt z Was nie jest największym znawcą literatury na świecie albo inną ważną osobą, a za takie się tutaj podajecie pisząc te swoje wyrafinowanie komentarze. Osobiście tak po prostu przeczytałam tą książkę PO PROSTU ! Czytałam , wyobraźnia cały czas działała w mojej głowie i czytało mi się bardzo płynnie ! Wszystko ma w książce swoje wytłumaczenie (pije tu do komentarzy "oh on ją traktuje jak rzecz, co to w ogóle jest") Niech dalej wypowiadają się Ci co jej nie przeczytali wcale albo nie docierając nawet do połowy. Taką wizję miała autorka, napisała książkę , teraz zrobili film i nic nie dadzą Wasze komentarze, pełne jadu!
Ps. Nie , nie wejdę już więcej na to forum i nie odpiszę na żaden bluzgający mnie komentarz, mam ciekawsze rzeczy do zrobienia w życiu a nie siedzenie na filmweb i marudzenie o czymś co mi się nie podoba i zniechęcanie innych.
I tak , zrobiło mi się lepiej pisząc mój WYWÓD :) Pozdrawiam Was cieplutko.

myślałam że filmweb istnieje po to żeby dzielić się uwagami, dobrymi jak i złymi, każdy ma prawo się wypowiedzieć. pewnie że o gustach się nie dyskutuje, ale można je omawiać razem. a na forum weszłam z ciekawości, bo zastanawiałam się czy tylko ja nie rozumiem fenomenu tej książki.

Kiedy nikt niczego nie beszta bo nawet nikt nie widział filmu. Po prostu wyraziłam opinię na temat książki. Dla nie to jest dno i dlatego ciekawa jestem filmu, czy z tego coś wykaraskali. No i fenomenu książki tez nie rozumiem kompletnie.

Wydaje mi się, że nikt tu nie beszta filmu, który notabene nie miał jeszcze swojej premiery :-) A przynajmniej ja się niczego takiego nie doszukałam w powyższych wypowiedziach. Panie wymieniają się po prostu opiniami odnośnie kiepsko napisanej książki. That's it. Od tego jest przecież forum.

Muszę przyznać, że ja także nie przebrnęłam przez ten jakże mało wyrafinowany erotyk. Nie wiem, kto lub co kazało tej kobiecie to napisać :D Chyba jakiś głęboko skrywany, szalony instynkt grafomański. Fenomen tej książki polega chyba jedynie na jej prostocie i ubogim słownictwie, które w żaden sposób nie pobudza szarych komórek. Dlatego trafia do tak licznego grona odbiorców... Dorzucić do tego romans, tajemnicę, sceny erotyczne z przystojnym, enigmatycznym facetem (nawet kiepsko napisane), i mamy gotowy przepis na światowy bestseller :P

Jeśli zaś chodzi o film... Nie mam wielkich oczekiwań. Naprawdę. Chciałabym jeno, żeby choć trochę lepszy był od książki :P

madziulek naucz się formułować myśli bo to ani zabawne ani wnoszące cokolwiek nie jest, piszesz o tym, że tu ludzie coś zwiastują, jednoczą sobie hejterów, to nie po polsku jest, a ten kwiatek to mnie lingwistycznie zabił: "Fajnie, że ja miałabym tak besztać każdy film , który obejrzałam i który uznałam za beznadziejny, nudny lub całkowicie o niczym." Albo to: "wyobraźnia cały czas działała w mojej głowie i czytało mi się bardzo płynnie !" Lepiej czytaj inne książki, szczerze radzę jako ta dobra stara ciocia, no ale bez sensu, bo ty przecież "nie wejdziesz już więcej na to forum i nie odpiszesz na żaden bluzgający cię komentarz, masz ciekawsze rzeczy do zrobienia w życiu a nie siedzenie na filmweb" dobrze, że nie marnujesz tu życia, ale błagam! nie marnuj też na lekturę, która robi takie rzeczy z twoim językiem!

krótkie, ale doszłam.
haha a tak na serio, co za shit :D Ani nie czytałam, ani nie zamierzam iść do kina. Widziałam zwiastun- nadal nie zachęca, przerażające i jakieś mocno popaprane to jest. Nie mówię o S&M, bo co kto lubi, tylko że jest tak wiele bab, które jarają się tym filmem i są niewyżyte... zamiast iść na film, niech idą na ostry seks! o.o

haha zgadzam się. Mi też nie chodzi o tematykę, bo tak ak mówisz co kto lubi. Chodzi mi ogólnie o fakt, ze fabuła jest prostacka i tępa. Jeszcze sam film , no ok niech im będzie,wiele takich zostało stworzonych, zwykłych romansideł typu ona biedna on bogaty. Zresztą po co szukać jak w tv znowu Zbuntowany Anioł leci :D Tyle, że to jest niby zaliczane do literatury i potem jak jedna z drugą przeczyta takie coś i się chwali, że ona czyta książki to klękajcie narody. Jak ktoś chce to niech sobie czyta, ale to jest grafomaństwo i tyle. To powinno stac na półce z Sexy mama Kasi Cichopek.

hahaha dobrze napisane. Takie przyszły czasy, że ''dużo czytam'' nie brzmi już tak dumnie i nasuwa się pytanie: ''ok bejbe, ale co dokładnie?'' :D

tak i jak ktoś ci się chwali, ze dużo czyta to teoretycznie powinnaś sobie pomyśleć, że to ktoś faktycznie światły, oczytany, inteligentny, przynajmniej takie pierwsze skojarzenie, a tutaj ci wyskakuje z 50 twarzy Greya i czar pryska