Oglądałam ten film w kinie i wtedy stwierdziłam że to dno i trzy metry mułu, kompletna porażka współczesnej kinematografii. ALE stwierdziłam że dam tej produkcji drugą szanse. Przy wypiciu około dwóch butelek wina, i miłej atmosferze samotnego wieczoru nie jest wcale taki zły. Ma kilka zabawnych momentów, widać że aktorzy nawet się starają i lektor pozwala poświęcić więcej uwagi na szczegóły. Nie jest to może 9 i 1/2 tygodnie ale jeśli się wahacie czy obejrzeć to polecam, najlepiej będzie jeśli sami to ocenicie. Bez pochłaniania cudzych opinii, które zdepczą chęć do oglądania w zarodku.
PS. Soundtrack powala na kolana ;)