PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655761}

Pięćdziesiąt twarzy Greya

Fifty Shades of Grey
2015
4,5 205 tys. ocen
4,5 10 1 205459
2,7 59 krytyków
Pięćdziesiąt twarzy Greya
powrót do forum filmu Pięćdziesiąt twarzy Greya

Zniesmaczenie

ocenił(a) film na 4

Do obejrzenia tego filmu zbierałam się jakiś czas, wreszcie znalazłam chwilę i... jestem rozczarowana. Jestem raczej naiwną romantyczką, czy jestem z tego dumna, czy nie - lubię historie o wielkiej miłości, dlatego nastawiłam się na to, że i ten film mnie poruszy. Poruszył, ale niestety nie wywołał u mnie żadnych pozytywnych emocji... Wręcz przeciwnie. Dziwię się, że nikt tu na forum nie poruszył pewnej, jak dla mnie, istotnej kwestii. Nie spotkałam się też z podobną opinią nigdzie indziej (zbyt intensywnie nie szukałam, przyznaję). Chodzi mianowicie o postać Greya i skąd wzięło się jego... dziwactwo. Nie czytałam książki (czy warto?), od razu zaznaczam. Grey miał trudne dzieciństwo, ma mnóstwo blizn, nie pozwala się dotykać... Można przez to rozumieć, że był bity jako dziecko. Znęcano się nad nim. A teraz on czerpie przyjemność ze znęcania się nad kobietami. I to jest sexy? Serio? Dla mnie to jest chore. Kiedy pod koniec filmu bił Anastasię, a ta odliczała kolejne bolesne uderzenia, upokorzona, widziałam w niej tego małego chłopca, małego Christiana. Romantyczno-erotyczna komedia o tajemniczym, mrocznym, ideale mężczyzny? Dla mnie to dramat o patologicznym zachowaniu człowieka. I wcale nie chodzi o samo zjawisko bdsm, nie przemawia przeze mnie pruderyjność, raczej wrażliwość matki. Nie rozumiem fascynacji kobiet postacią Greya. Dla mnie jest to niesmaczne, smutne. Samych scen seksu nie oceniam, nie poruszyły mną w żaden sposób, może chodzi o to, że mój mąż jest dla mnie ideałem pod tym względem (i każdym innym też ;). Pomiędzy aktorami grającymi główne postacie brakowało też chemii, żebym uwierzyła w ich uczucie, więc i tu jestem zawiedziona.

ocenił(a) film na 2
mergrey

Książki czytać nie warto bo to gniot :) Samo wyjaśnienie czemu Christian taki jest hmmm.... jest prozaiczne w cholere :) Dalej będzie gorzej, bo wątek bdsm można było jakoś pociągnąć i pokazać wpływ na ich relacje, a tu było klapsów i pejczy no i te ostatnie "baty". Tak czy siak, film jest pseudo romantycznym gniotem , książka co prawda wiele więcej wyjaśnia i daje lepszy obraz na całą historie
( w film ją pocieli, skrócili a niektóre sceny.. no bitch please je*blam np. ta przy omawianiu warunków umowy) Co do reszty Twojej wypowiedzi Anastasia wg. Ameba umysłowa która dała pierwszemu lepszemu kolesiowi który był bogaty i przystojny, gdyby miał 20 kg nadwagi pewnie tak chętnie już by się z nim nie spotykała - Zrozumcie mnie dobrze, nie oceniam jeśli ktoś lubi przygodny seks, ale ona była dziewicą i od razu postanowiła wpakować się w dziwny układ z kolesiem którego ledwo zna xD żal. Pozdrawiam.