...to gniot jakich wiele teraz na sklepowych polkach. Nie dotrwalam do konca, zwykly erotyk majacy
bawic samotne panie marzace o ostrym romansie. Strach sie bac jaka bedzie jego ekranizacja.
No i bardzo ładne imię, czy ja Cię krytykuję? Nie, wszystko bierzecie tak na poważnie.. mi akurat się książka podobała ale to jest tylko moja opinia, Ty masz swoją i nic mi do niej. ;))
podpisuje się pod Twoje słowa obiema rękami. ta książka bardziej nadawała by się na papier toaletowy. ta cała trylogia jest tak żałosna, że aż zabawna. styl E.L. James kojarzy mi się z trzynastoletnią blogerką po odkryciu porno (na dodatek z seksem sadomaso). seks jest dla ludzi i można sobie o tym poczytać, ale to - TO jest chore. mocno chore. jak dla mnie 50 twarzy Greya to porno dla mamusiek. albo dla gimbusiarni, literatura współczesna chyba nigdy nie osiągnęła takiego dna.
Jak najbardziej się zgadzam. Książka przereklamowana, a jak dla mnie do bardzo daleko jej do książki erotycznej (słaba), Droga a nie warta więcej od harlequina, który można kupić w kiosku za piątaka.Zobaczymy film, może człowiek się miło zaskoczy.
ksiazka jest tak prosto napisana, ze dla odmozdzenia po calym dniu pracy (lub w pracy ;P) mozna poczytac, ale litosci razy i dziekuje, kto bedzie jeszcze ogladal to dzielo na ekranie? az tak chyba nikt nie potrzebuje sie odmozdzac?
Czytając niektóre wypowiedzi mam wrażenie że danych intelektualistów tutaj mamy, którzy niby nie czytali bo to dno literackie ale znakomicie jakoś orientują sie nie tylko we wszystkich trzech częściach ale także we wszystkich nowinkach. Film może ucztą dla konesera nie będzie ale na boga poczekajmy z ocenami u sądami chociaż do premiery.
cztalam to dno - przyznaje sie , i jest mi wstyd... ale na usprawiedliwienie mam to,ze nie bylo wifi w pracy . nie trzeba czekac do premiery, skoro ksiazka byla kiczowata, a na tej kiczowatosci oparty jest scenariusz, to niczego innego oczekiwac nie mozna... proste i logiczne.
Nie w tym rzecz. Scenariusz lipa, a sam film, no nie powiesz ciekawy. Dlatego nie można zakładać po samej książce jaki będzie film. Ile razy skopali film na podstawie rewelacyjnej książki.
avatar - scenariusz nie jest na podstawie ksiazki, a sam w sobie - opowiada historie pocahontas, przenoszone w inne realia . wiec sama historia jest ciekawa, jak ona by nie byla opowiedziana... ale to moje zdanie, widzialam trailer 50 odcieni grey'a, i az wiory leca.. tak jak ten film o wampirach, no tregedia...