Jestem ciekawa co by było jakby,w szkołach wprowadzili obowiązkowo lekturę 50TG ,pewnie każdy
uczeń ,uczennica by ją przeczytał(a);)
Nie ma drugiego tak zrąbanego filmu i chorego jak srpski film, tylko on sprawia, że ma się ponad tydzień koszmarny humor i przed oczami te makabryczne sceny.
ja miałem przez tydzień w uszach muzykę z napisów końcowych xd lubię dubstep :) gdyby nie muzyka byłoby 5 :) requiem dla snu jest poruszający a nie dostał jedynki od Ciebie :) mimo że pewnie reżyserowali go ludzie wracający z odwyku xd
Nie rozumiesz mnie :)
Srpski film to najobrzydliwszy film jaki widziałam! coś co mogło by się z tym równać to gdyby gwałcili jakąś dziewczynę na moich oczach, stąd też zaraz po srpskim stoi "Bez litości" chociaż w dwójce mam jeszcze satysfakcję z kar które wymierzała im ofiara. Poza tym nie chodzi tylko o poruszenie, ale i o to co było w filmie, jaki był scenariusz i czy był jakiś przekaz, sens, gdzie przy takich kategoriach filmów coś takiego jest konieczne.
Nie, raczej nie reżyserowała go osoba z odwyku ;D
Błagam.....Requiem a srpski film? ten pierwszy ma przekaz! ten drugi nie ma niczego, tylko zwykłe tortury dla przyjemności, poza tym sama tematyka reuqiem nie jest tak drastyczna i psychiczna.
po requiem dla snu miałem jak to nazywasz "koszmarny humor " trochę dłużej :) muzykę pamiętam do dziś a było to w połowie zeszłego roku.
Też nie miałam dobrego humoru po tym filie, ale to było coś innego, tematyka była inna, wgl cały film był bardziej wartościowy, niż to g.....sprski
A gdzie przeprowadzałaś te obserwacje? Wśród znajomych, rodziny?
jak doszłaś do tego, że ktoś jest sfrustrowany swoim życiem erotycznym?
Pytam z czystej ciekawości.
Obserwacja ludzi w autobusach, fora, znajomi, rozmowy. Sporej liczbie dziewczyn marzy się taki "związek" więc chyba coś w tym jest?
A mnie się marzy związek z romantycznym, zniewieściałym, wysokim facetem czy to coś złego? he he każdy ma jakieś marzenia, ale niee! jak kobiecie marzy się niezły facet, do tego dobry w łóżku to już musi być znudzoną gospodynią haha ;D
Każdy ma jakieś marzenia czy chociażby oczekiwania seksualne od partnera, jeśli siebie kochają to wszystko jest wtedy możliwe he he ;D
A ja mówię, że w związku kochającym się wszystko jest możliwe, wiec ja, któa zazwyczaj lubię dominować raz na jakiś czas mogłabym sobie to odpuścić i nie widzę w tym nic złego.
Oczywiście są kobiety które nie mają wyrobionego charakteru i gdy spotkają tego "niby jedynego" płaszczą się nad nim, ale to samo u facetów, niektórych baby potrafią tak koło palca owinąć że facet zostaje na lodzie - no cóż...
Sorry, wróć...myślałam że to była twoja odpowiedź na to tam u góry...
A dlaczego ma mieć coś wspólnego z bdsm? odpisuję ci na to co do mnie piszesz, najwyraźniej nie rozumiemy się.
Więc jeśli chodzi ci o bdsm to naprawdę nie rozumiem o co ci chodzi ;d Ja bym raczej napisała: a z dominacji do suki łatwo przejść
czyli twierdzisz, że z dziewczyny, która ma charakter dominujący łatwo jest przejść do uległej/niewolnicy/suki?
przecież słowo "suka" bardziej pasuje do tej co lubi bdsm a ta co lubi dominację (zależy jakiego ma partnera) łatwo może stać się suką.
To ty pisząc słowo "suka" miałaś na myśli tą uległą? aha.....zawsze od suk wyzywało się te które lubiły ostry seks i sypiały z kim popadnie a nie były potulnymi owieczkami.
Nie? ja myślałam że to jest właśnie oczywiste ;D
Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe, to tam gdzie nikt nie lubi dominować raczej też nie będzie wyzwisk itp a ci co lubią bdsm to też lubią ostrą zabawe w łóżku a gdy takie coś następuje zdarza się, że np partnerka lubi gdy się ja wyzywa, nawet gdy partenrka jest dominującą....tak mi się wydaje ;D
Przecież za to byłaby ładna kara :P To jest Pani/właścicielka
Mówiłam, że nie mówię tylko o seksie :P
Popieram Wiwióra, twoja znajoma może być nawet sędzią, ale to i tak nie wpływa pozytywnie na jej życie prywatne.
No tak ,prześcieradłem nie jestem,więc nie wiem jak układa się im w tych sprawach
Wow, i w moim przypadku twoja teoria się rypła, bo nie jestem znudzoną mamuśką a czytałam i nawet lubię tę książkę.
Robaczek przeczytaj wypowiedź Nefretete, ok? Gdzie ty widzisz tutaj cokolwiek o "znudzonych mamuśkach"? Przecież tutaj jest wyraźnie napisane, że zawód nie ma nic wspólnego z życiem prywatnym i nic więcej.
NinaKa napisała: Zapewniam że 50TG nie czytają tylko sfustrowane gospodynie domowe,mam znająmą co jest prawnikiem i uwielbia tą książke:), na co Nefretete odpisał/ła :Popieram Wiwióra, twoja znajoma może być nawet sędzią, ale to i tak nie wpływa pozytywnie na jej życie prywatne.
Wynika, że Nefretete miał/ła na myśli, że znajoma NinaKa może być nawet sędzią a mieć nieudane życie prywatne.
Może, a dokładniej kariera nie ma z tym nic wspólnego. A gdzie tu masz teorię o znudzonych mamuśkach, którą bierzesz tak osobiści?
stąd, że znudzona mamuśka a to co napisała ninaka czyli: sfrustrowane gospodynie to to samo. Czyli, że może być nawet sędzią a mieć nie udane życie prywatne i być sfrustrowaną gospodynią czy znudzoną mamuśką - nieważne....
No nie musi, tylko nefretete napisała to tak jakby była 100% przekonana, że ta prawniczka to sfrustrowana samotna kobieta.
To twórczyni tematu zasugerowała mi, że jej znajoma jest prawniczka, a jednak lubi ową książkę. To nie ma znaczenia, ja podałam tylko przykład. Oczywiście, że może być to szczęśliwa kobieta jak i zestresowana osoba, po prostu chciałam pokazać, że zawód w tej kwestii nie ma znaczenia.
Boże, co się dzieje? Kto daje prawo do klasyfikowania ludzi po tym jakie książki oni czytają, każdy czyta co lubi, i tyle. Moim zdaniem pięćdziesiąt twarzy Grey'a to dobra lektura, jeśli ktoś jest zainteresowany czyta, przecież pisze jakiego gatunku jest i z góry można się spodziewać jak to się zakończy, bo to bardzo przewidywalna książka, tak samo jak saga zmierzch też czytałam i uważam że nie jest złą książką, hmmm? czyli teraz jestem niedorżniętą gospodynią? znudzoną mamuśką? narajaną nastolatką? Ciekawe i bardzo odważne informacje ;) czytałam też Wiedźmin, Zielona Mila, Jedenaście minut, Gwiazd naszych wina, Niezgodna, Igrzyska śmierci, większość kryminałów Agathy Christie, wiele dzieł Kinga i nawet dzieci z bullerbyn :D Czyli teraz powinniśmy mieć opis całej mojej osoby od A do Z, to jest naprawę płytkie i powierzchowne ocenianie :( każda książka film czy cokolwiek co jest w centrum uwagi na początku ma same dobre opinie jest wielbione i polecane, przykład: pięćdziesiąt twarzy Grey'a i Zmierzch, Gdy ludzie których te książki nie ciekawią, nie lubią tego gatunku lub nie podobaja się im po przeczytaniu, zauważą zainteresowanie nimi, zaczną się udzielać, 'hejtować', pisać na niekorzyść czy też obrażać czytelników tych lektur. Wiem to jest ludzkie zachowanie: " to co ja lubię jest 'ok', to co ty lubisz jest 'bee..' " ludzkie jak na neandertalczyka ;D mam nadzieje że każdy kto przeczyta moją wypowiedź zrozumie, albo przynajmniej się postara, bo serio nie chce się tak rozpisywać na darmo :( Pozdrawiam :D
Treść książki nadaje się, lub jak wcześniej powiedziałam jest dla niedorżniętych gospodyń, co nie oznacza, że każdy kto ją przeczyta jest taką osobą. Sama treść jest przeznaczona dla powyżej wymienionych osób. Wiadomo, że może ktoś kto jest normalnym człowiekiem i przeczyta tą książkę to nie będzie zaraz nie wiadomo kim, ale zastanówmy się nad tym dla kogo pisała autorka książki.
Tak, ograniczmy się do komiksów takich jak ten:
http://zizki.com/comics/Barreiro/Convent+of+Hell/
i boimy się czytać o przemocy i seksie, np. Edwarda Lee:
http://horror.com.pl/books/recka.php?id=555
Byłem również tak mocno przerażony gdy w trailerze zobaczyłem zamykany na klucz pokój Greya,
w którym trzymał kajdanki, (takie jak się kupuje dla jaj na wieczory panieńskie/kawalerskie), że zapomniałem o istnieniu takich tytułów jak "Pamiętniki czerwonego pantofelka", "9 i 1/2 tygodnia", a nawet "Salo, 120 dni Sodomy".
Szczerze? może to sobie leżeć na półce obok lektur szkolnych, które w większości są mdłą, ugrzecznioną i uśrednioną reprezentacją danej epoki, pomijającą co bardziej wywrotowe, dające do myślenia, lub frywolne pozycje. 50TG pasuje jak ulał.