Oj, powątpiewałabym... Według mnie to doskonały przykład „jankeskiego” kina
- sztampowego, przekłamanego i sentymentalnego. Oczywiście film jest ładnie nakręcony, jednak w tej samej kategorii banalnych, amerykańskich dramatów
widziałam znaczniej profesjonalniej wykonane - chociażby „Milk”. „Piękny
umysł” oceniam na 4 może 5.
Btw - zauważyłam, że moje posty mają dziwny układ. Czy to może być
spowodowane przeglądarką? Może ktoś tu zajrzy i będzie wiedział...