film niesamowity o niesamowitym człowieku. Widziałam go chyba z 3 razy i urzeka mnie jego magia. Russell Crowe pokazał co potrafi, genialnie zagrał (po Gladiatorze taka rola mu się przydała, żeby nie został zaszufladkowany i przeważnie kojarzony z tą rolą), Jennifer Connelly też dobrze zagrała, podobała mi się gra Eda Harissa - lubię tego aktora i tutaj również świetnie się spisał. Film dosyć ciężki, ale genialny, jak ktoś jeszcze nie obejrzał, to niech to jak najszybciej zrobi ;)