genialny film, choć ponoć dość drastycznie odbiega od faktów. Życie obok tego genialnego matematyka było nieco bardziej uciążliwe i bardziej straszne... - hmm choć po obejrzeniu filmu może wydawać się, że to mało prawdopodobne - ci którzy widzieli wiedzą o czym mówię - to jednak miało to miejsce.
Nie zmienią to faktu, że film jest po prostu genialny, ci którzy nie znają dokladnie historii Nasha - jak ja ;) - pewnie będą mieli podobną opinię jak ja, natomiast tym, którzy znają jego życie, proponuję, po prostu obejrzeć tę wzruszającą opowieść, nie czepiając sie szczegółów :)) - po prostu trzeba obejrzeć taki film, bo wśród coraz większego natłoku gniotów zza oceanu, to prawdziwy rodzynek.
Zgadzam się w zupełności, nie znam lepszego filmu, który mógłby konkurować w tej kategorii z "Pięknym umysłem" (w kategorii dramatu :-| oczywiście)...
Dla mnie bardzo wzruszająca była scena, kiedy Nash przechodzi terapię (opiekuje się nim jego żona) i odwiedza go [realny] przyjaciel (scena na wyrandzie). Nash bieże leki i musiał odstąpić od pracy naukowej, ale nadal ciągnie go pasja do matematyki. Niemniej, kiedy wypowiada słowa "już nie długo wrócę na uczelnię" i pokazuje kartkę zapisaną ciągiem liczb naturalnych do 36 (coś takiego), jasne jest, że choroba, a konkretnie przyjmowane leki zwalczające jej objawy, nie pozwalają na eksploatowanie całego jego geniuszu. Czy was ta scena również przejęła? Zna ktoś obrazy wykorzystujące podobny tragizm?
//lubię matmę i może dlatego ta scena wywarła na mnie takie wrażenie, szkoda że nie mam takiego talentu ;-/
film bardzo odbiega od faktów.W książce Sylwi Nasar na postawie której został wyrezyserwoany film nie ma słowa o wyimaginowanych przyjacielach Nasha:) Co istotne ale równiez w filmie nie uwzględnione to to ,ze John miał skłonności homoseksulane ,w których się realizował ,a także to iż miał kochanke i nieslubnego syna(SIC!),który oddziedziczył po ojcu chorobę. Zbierając to wszytsko razem wcale nie dziwne,ze zachorował...miał troszkę problemów...Nieulega wątpliowści,ze film cudowny pomimo niedochowania wierności biografii bohatera...