Dwie godzinki.

Może oceniają słabo, bo się zawiedli, jak ja. Nie dlatego, że film jest zły (co to, to nie), ale dlatego, że spodziewałem się filmu w całości poświęconego wspaniałościom ludzkiego umysłu, a nie szpiegowaniu i szukaniu bomby.
Poza tym nie przypadło mi do gustu napuszenie głównego bohatera po tym, jak mu się udało. Zapomniał o własnej teorii, że najlepiej jest wtedy, gdy jednostka pracuje dla siebie... i dla grupy.

A zresztą, 91 miejsce wśród 100 najlepszych filmów to całkiem niezły wynik, nie uważasz? Osobiście nie uważam, by miał prawo być wyżej, no ale to już subiektywna ocena.

Cofam to, co napisałem i obiecuję, że już nigdy nie będę wyrażał opinii o filmach przed obejrzeniem całości. :P

mam nadzieje że teraz masz całkiem pozytywne zdanie o tym filmie xD tak szczerze mówiąc to ja za pierwszym oglądnięciem nie mogłam sie za bardzo połapać co i jak i dopiero za jakimś trzecim razem to mozna sie skupić na tych wszystkich szczegółach co tworza atmosfere- muzyka, mimika, jakies specyficzne ruchy.. nie no ja nie moge pisac o tym filmie bo za każdym razem kiedy sobie o nim przypominam to po raz kolejny go oglądam a juz niewiele mi brakuje do znajomości całego scenariusza xD

Doskonale ujęte... Ten film ma duszę... I chyba dlatego tak go uwielbiam... Nie jestem profesjonalistką, zwykłą amatorką, która uwielbia kino, dlatego oglądając coś, zwracam uwagę głównie aktorstwo, historię, sposob jej ukazania,ścieżkę dźwiękową... Tu to wszystko było dla mnie na najwyższym poziomie... A jeszce Russell... Wg mnie on uratuje każdy film, a jeżeli gra w czymś dobrym... Genialne i tyle!
A Rusty powinien dostać za rolę Nasha Oscara :)Wg mnie oczywiscie :)
Pozdrawiam

Powinien, powinien, szczególnie, że ta rola była bardzo trudna.
No ale cóż, wyroki Amerykańskiej Akademii Filmowej są cześto zaskakujące i nieprzewidywalne.

Czy Wy też po obejrzeniu tego filmu zaczęliście wątpić w istnienie ludzi wokół Was? Bo ja tak patrzę na moją siostrę i mam dylemat czy ona naprawdę stoi obok czy tylko mi się wydaje. :D

jeżeli chodzi o siostre to ja bym tego nie zmieniała, myśle że taki stan rzeczy jest akuratnie korzystny xD

Piękny film :) nie miałam zamiaru go oglądać, do jego obejrzenia namówiła mnie koleżanka i nie żałuje, bo naprawdę ekranizacja fantastyczna :*

Ja też uważam, że Russell powienien dostać za tę rolę Oscara. Film jak film, bardzo dobry, ale przede wszystkim po jego obejrzeniu byłam absolutnie pod przeogromnym wrażeniem gry Corwe'a. Jest niesamowity!

Widziałam "Dzień próby", za który to Denzel Washington dostał w tamtym roku Oscara za najlepszą rolę męską pierwszoplanową i przyznam się, że nie rozumiem tej decyzji. No po prostu nie rozumiem. Cenię twórczość Washingtona, ale czasem niesprawiedliwość sytuacji jest tak rażąca.
Ale takich "pomyłek" Akademia miała wiele więcej...

Dostałby Oscara gdyby zgodził się zagrać Aragorna we Włądcy Pierścieni. Moim zdaniem pasowałby idealnie.

Zgadzam się z Tobą.
Film jest bardzo wzruszający, a gdy dokładnie wsłuchamy się w słowa to po przemyśleniu dochodzimy do wniosku, że taka jest prawda. Rzeczywiście, ten film ma Duszę ;]
A Russel dostał Oscara za rolę pierwszoplanową :)

Na pewno nie dostał za tę rolę Oscara :) Nie pisałabym tak bez pewności. Russell ma na swoim koncie do tej pory jednynie Oscara za "Gladiatora". W roku, w którym miał nominację za "Piękny umysł" nagrodę dostał D. Washington (jak wyżej).

Pozdr!

ale tak szczerze mówiąc to teraz Oskary mają tylko wymiar komercyjny, może jakieś 10 lat temu to było wydarzenie w świecie filmu ale teraz coraz częściej słyszy się głosy sprzeciwu i jest mocna nagonka na to co sie tam wyprawia... ot zwykły festiwal markowych sukni, czerwony dywan, szampan, kawior i nic poza tym a mysle ze mieć w swoim dorobku taaaki film to najlepsza nagroda jaką otrzymał;D