Connelly dostała Oscara a Russell nic? Według mnie zagrał genialnie, człowieka typowo chorowitego na schizofremie, te szczegóły no bajka! A tu takie buty : /
Ja też uważam, że zagrał świetnie, rewelacyjnie. I to nie był na pewno przypadek, bo rok wcześniej również zaprezentował fantastyczną grę aktorską w filmie "Gladiator".
Ale nie rozumiem, dlaczego ludzie tak się przejmują tymi Oscarami, zupełnie jakby były wyznacznikami czegoś. Jedna osoba lub kilka wybiera aktora, który wg. nich (jego/jej) był najlepszy. To po prostu wybór kogoś z tej komisji Oscarowej. A że często podejmują jakieś kontrowersyjne decyzje... Nawet nie chcę patrzeć, kto zdobył tę nagrodę w 2002 roku ; (