Moja pierwsza myśl po obejrzeniu filmu była taka sama. Nawet nie chodzi tu o urodę

no nie chodziło, ale fakt faktem ładna i zgrabna była ;)

Chodzi o poświęcenie, wsparcie i oddanie. Kto by nie chciał takiej żony? ;P

że też się babą musiałam urodzić, fcuk;(

Ideał:) A ideałów nie ma ...

Nie chcę was zasmucać, ale rzeczywistość wyglądała nieco inaczej aniżeli zostało to ukazane w filmie, zachęcam do przeczytania życiorysu.

Nic straconego. Możesz być sama taką żoną dla kogoś przecież ;)

Oj tam, płeć zawsze da się zmienić :D No ale nie zapominaj, że możesz też znaleźć taką oddaną tobie osobę. Dzisiaj naciskając jakąś nieznaną mi kombinację klawiszy w odtwarzaczu, którym oglądałem ten film niechcący go przewinąłem do samego początku, wkurzony, że znalezienie sceny na której skończyłem zajmie mi z minutę nacisnąłem raz, później drugi i voila! Idealnie w tym samym momencie. Niby nieprawdopodobne, ale się zdarzyło :D

Taka kobieta nie istnieje, a byłaby jak dar od losu. Kobiety to zadufane w sobie księżniczki, które interesuje tylko portfel i wygląd. Jeśli nie masz żadnej z tych rzeczy (inteligencja jest także mało ważna), to nie masz szans aby pokochała Cię jakakolwiek kobieta, nawet jeśli chciałbyś kochać i być z nią całe wasze wspólne życie.

Wierz mi, że takie kobiety jak Alicia Nash jeszcze istnieją...

ollo- , smutne że tak myślisz, poprostu ktoś cię chyba bardzo skrzywdził, ale nie wrzucaj wszystkich do jednego "wora"...

Generalizować w taki sposób kobiety może tylko desperat.

Mężczyżni nie lepsi. Nie miałam jeszcze tego szczęścia, by spotkać kogoś prawdziwie mądrego i innego od reszty. Wszystko to to niewychowane jakieś. Znudzi się- sryt i nie ma, do innej. Kurde.