O schizofrenii zwykli ludzie wiedzą naprawdę niewiele (jestem jedną z takich osób). "Piękny umysł" pozwolił mi zrozumieć jednostki dotknięte tą chorobą. Co pomyślisz po obejrzeniu tego filmu widząc gdzieś jakiego schizofrenika (zakłdając że będziesz wiedział że nim jest). Jaki świat go otacza? A jak czułbyś się gdyby się okazało, że niektórzy Twoi przyjaciele nie istnieją w rzeczywistości, że część Twojego życia (bo przecież prrzyjaciele ją stanowią) jest nieprawdziwa?
Film ten wywarł na mnie naprawdę szokujące wrażenie, długo nie mogłam przestać o nim myśleć.
I mała rada: jeśli jeszcze nie byliście na tym w kinie - idźcie sami, bez chłopaka/dziewczyny, bez znajomych. Chyba że macie takich, którzy nie dają o sobie znaku życia podczas trwania filmu.