To jest właśnie FILM, a nie film. 10 pkt, to najmniej ile można dać za to arcydzieło. Pięknie pokazana walka z chorobą i nie poddawanie się jej. Dla mnie najpiękniejszą sceną było zdobycie długopisów, a tym samym uznania wśród innych oraz scena, gdy główny bohater dziękuje swojej żonie za to,że z nim wytrwała i cierpliwie znosiła ich wspólną walkę z jego ciężką i niebezpieczna dla innych, jak i samego siebie chorobą.