Od niedawna przypominam sobie przedwojenne filmy, które miałam (lub nie) okazję obejrzeć jako dziecko. Jak na razie jest to moja ulubiona komedia - wspaniałe dialogi, muzyka, humor, a przede wszystkim ci ludzie i język, którego już nie ma. A Bodo jako kobieta jest bardziej seksowny od większości obecnie lansowanych celebrytek.
O, to może mogłabyś mi pomóc z pewnym tytułem?
Jako dziecko widziałam rewelacyjny (przynajmniej tak to pamiętam ;]) film międzywojenny i teraz marzy mi się, żeby do niego wrócić.
Niestety w temacie "poszukuję filmu" przeszedł bez echa. :/
Pamiętam, że była jakaś księżniczka - czy inna młoda hrabianka, która miała wyjść za mąż za księcia, vel innego jaśniepana - gdyż ich rodziny odgórnie tak uzgodniły.
Ona się zbuntowała i uciekła do jakiejś chatki/hotelu (?). Tam zbiegiem okoliczności poznała owego "księcia", ale udawał służącego, czy innego biedaka (być może też się zbuntował i uciekł, nie pamiętam). Kojarzę, że nie umiała rozpalić w kominku i on jej pomógł, może nawet palił krzesła - coś tak mi się wydaje, ale może błędnie. Na pewno mieli wymianę argumentów odnośnie drew - że w jego stronach nazywa się je jakoś, a ona nigdy nie słyszała tego określenia. Oczywiście zakochali się w sobie - i powstał dylemat, że będzie mezalians...^^
Uwielbiam komedie międzywojenne. Są jak operetka.
Niestety nie jestem znawcą tematu, oglądam te filmy bardziej świadomie dopiero od niedawna :) Czytałam różne opisy, ale nie znalazłam nic, co by pasowało do scen, o których piszesz.
Może chodzi o film pt. Ada to nie wypada. http://www.filmweb.pl/film/Ada!+To+nie+wypada!-1936-33166
Pozdrawiam.