w jaki sposób zginą Rigg (ten z 4 )? bo ostatni z nim scena jak leżał na podłodze a w 5 części jest powiedziane że tylko hoffman przeżył ,więc jak to jest ?
Ja nie zajmuję się takimi lalami.
Szukam inteligentnych ,wytwornych dam.
Na resztę nie zwracam uwagi
"Bo w naukowy sposób tych obiektów wierzeń już nie opisuje NIKT I NIC i nie definiuje a przydało by się zacząć od słów wyjaśnień , że bóg to … KONKRETY"
Że się tak wtrącę: Gdyby dało się opisać w naukowy sposób te objekty wiary, to wiara byłaby jedna.
To, że istota wszechwładna tzw. stworzyciel istniała(Nie wiem, czy istnieje, bo nie ingerował ukazując się wyraźnie w moim życiu) jest oczywiste. Nie widzę innej racjonalnej przyczyny naszej egzystencji, być może z powodu niewielkiej wiedzy w tej dziedzinie. Jakkolwiek nazywana jest ta istota w danych wierzeniach, cokolwiek ją cechuje i opisuje.
Zastanawiam się czasem, czy przypadkiem 'ekipa' od nazywania i formuowania prawdziwej wiary dopiero nie nadejdzie? Może niedługo stanie się coś wielkiego(typu życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa), co wytworzy chęć tłumaczenia sobię dlaczego w ogóle egzystujemy i jak powstał świat(bo sam wielki wybuch cząsteczek wydaje się mało realnym poglądem) w całkiem inny sposób i być może ten sposób będzie bardziej trafniejszy niż biblia i inne księgi.
„Gdyby dało się opisać w naukowy sposób te obiekty wiary, to wiara byłaby jedna „
Odp : Nie. Religijnej wiary nie byłoby wcale. Ja swoje słowa napisałam jako odpowiedz na zarzut ślepoty wierzących i ateistów (by Konrad ) a więc raz jeszcze : nauka bada w sposób naukowy, teologia to odłam filozofii. Widać jak z opisem wiary też są problemy :/
„To, że istota wszechwładna tzw. stworzyciel istniała(Nie wiem, czy istnieje, bo nie ingerował ukazując się wyraźnie w moim życiu) jest oczywiste”.
Odp : Jestem zgodna jeżeli masz na myśli że nie było przysłowiowego- przypadku- bo coś takiego jak przypadek nie istnieje – zawsze jest zbieg okoliczności i tego efekt.
„Nie widzę innej racjonalnej przyczyny naszej egzystencji, być może z powodu niewielkiej wiedzy w tej dziedzinie. „
Odp : Jeżeli będziesz robił(a) dzieci zdrowe, mądre i piękne lub/i będziesz na takie wychowywał(a) żyjąc godnie to twoje życie ma dla ludzkości i planety sens. Ewolucja. Miłość – tak, tak, tak !!!
„wybuch cząsteczek wydaje się mało realnym poglądem”
Odp :Model wielkiego wybuchu to fakt. Symulacje są i znamy już ten moment, nie wiemy co było przed wybuchem – tu badamy. Nawet ja w kosmologii już nie nadążam ale się staram i daję szanse na naukowe weryfikowanie tych śmiałych pięknych teorii bo kibicuję w odkryciu prawdy bez wymówek typu : tajemnica boża , Bóg wie, Bóg tak chciał itd.
Wszechświat ... wiem tyle ile wiem i też mogę odp tylko zawsze zapodasz tak ogólnikowo z rozmachem pojęć i teorii , że ja zawsze muszę dawać do tego " słownik "
P.S Jestem przenikliwa i daję łapkę pod topór , że rozmawiałeś w jednym z wątków z fizykiem ( kocham ich namiętnie , mam słabość do nich ) może się jeszcze pojawi i wypowie : )
Nie wiem czy to aż tak ważne abym JA miała tu na to pytanie odpowiadać.
Wierna czytelniczka? (powinienem założyć swój fanklub) poczułem się jak sławny pisarz
Ogólnie przyczepiłaś się do wielu rzeczy w zasadzie słusznie wytykając pewne błędy w mojej wypowiedzi jednakże
Większość religii stawia podstawową teorie BÓG ISTNIEJE oczywiście jego postać i doktryny wiary są zależne od danej religii ale główne założenie pozostaje niezmienione
Ateizm stawia teorie BÓG NIE ISTNIEJE
obydwie te grupy ludzi wierzących i ateistów uznałem za ślepych ponieważ ani jedni ani drudzy nie potrafią jakoś sensownie wytłumaczyć swoich poglądów
Niewielu ateistów jest w stanie powiedzieć cokolwiek o teorii na temat powstania wszechświata a naukowcy którzy się tym zajmują tworzą teorie tak niewiarygodne że opowieść o makaronowym potworze spaghetii zdaje się mieć sens
Natomiast ludzie wierzący nie umieją dostarczyć odpowiedzi na wiele kwestii (szczególnie katolicy) i wymigują się cwanymi hasełkami o wielkim i złożonym planie miłosiernego boga
(częścią tego planu jest zagłodzenie wszystkich afrykańskich dzieci my tego nie rozumiemy jesteśmy za tępi)
Wobec powyższego bałaganu nie deklaruje się ani jako ateista ani jako człowiek wierzący i wolę pozostać filozofem który z nikim się nie zgadza :)
Może faktycznie jest jakaś siła wyższa.
Ale wiara w Boga jakiego przedstawia katolicyzm to zwykła głupota.
Nie wiem jak można oszukiwać samego siebie w ten sposób...
Tak, Konrad, nadal szukam jakiś miłych i ciepłych słów dla Ciebie ale mi tej szansy nie dajesz :(
Czy nie prosiłam kilka razy abyś nie mnożył bytów ponad normę i skupił się na konkretach zamiast lawirować w słowach i pojęciach których nie rozumiesz i których uparcie pojąć nie chcesz ? Ciom?
Masz <3 <3 <3
Supernatural: Nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie równie dobrze mogę być 60 -letnim psycholem
A na poważnie come2me27 chcesz konkretów to tylko powiedz mi czy o ateistach czy katolikach a może chcesz podyskutować na temat buddystów (moja wiedza w tym zakresie jest nieznaczna ale dostosuję się)
Póki co cała ta dyskusja toczy się na poziomie ogólnym
powiedz na temat jakich konkretów mam się wypowiedzieć a zrobię to specjalnie dla ciebie ( trzeba dbać o fanów w szczególności o czytelniczki)
Nawzajem <3 <3 <3 Prof. Piłologi Konradla
Zamieszałeś z teoriami o : Bóg istnienie / Bóg nie istnieje, to nie są naukowe teorie bo nikt nie bada i nie zajmuje się w sposób naukowy czymś o czym nie ma rzetelnej informacji ze wszechświata. Nikt rozumny nie podejmuje się badań w temacie obecności elfów, szatana, krasnoludków itd.
Ateizm twierdzi boga nie ma bo nie ma ku temu przesłanek a że potocznie się o rzekomym istnieniu mówi to nic dziwnego, że termin ateizm musiał się kiedyś pojawić.
„obydwie te grupy ludzi wierzących i ateistów uznałem za ślepych ponieważ ani jedni ani drudzy nie potrafią jakoś sensownie wytłumaczyć swoich poglądów”
Ateista opiera swój pogląd o świecie na podstawie faktów dostępnych każdemu , cóż miałby Ci więcej wytłumaczyć ?
„Niewielu ateistów jest w stanie powiedzieć cokolwiek o teorii na temat powstania wszechświata a naukowcy którzy się tym zajmują tworzą teorie tak niewiarygodne że opowieść o makaronowym potworze spaghetii zdaje się mieć sens”
Tu się czepiam słusznie i tu mamy kocioł. Niezależnie od naszej prywatnej wiary czy niewiary takie mamy wszyscy bieżące wiadomości na temat powstania wszechświata na jakie naszą ludzkość obecnie w tych badaniach stać. Do układania tych teorii używamy aksjomatów, aksjomat ten podważamy, rozpatrujemy, wykluczamy i dajemy dla tego zagadnienia i inny i dochodzimy w logiczny sposób z czasem do jakiś wyników i może stąd niektóre teorie wydają Ci się tak niezrozumiałe i tak niewiarygodne. I tak czyni to każdy naukowiec : i wierzący i ateista.
Stosujemy zasady logiki a ja muszę wspomnieć o tym właśnie dlatego bo bardzo lekceważąco wypowiadasz się w temacie tych badań.
Zauważ w odróżnieniu od aksjomatu u osób religijnych mamy tylko dogmat - bog jest- i ruszyć się tego nie da bo bóg był płonącym krzakiem, niewidzialnym w kościele, grzmotem na niebie , bytem w kosmosie i teraz schował się za wielkim wybuchem ale nadal to założenie ma być słuszne czego w logice po weryfikacjach założenia na słuszność już nie ma i nie powinno być !!!
Tam gdzie nauka nie dala jeszcze pełnej odpowiedzi powiem NIE WIEM a nie mowie BÓG bo nadal nie wiem kim ten Bóg jest.
Wszechświat musi mieć kreatora ale kreator zdolny do zbudowania wszechświata już nie musi mieć swojego kreatora tylko powstać z niczego ? Tak to nie będzie !
Ja sprawą początku wszechświata się już nie zaprzątam sobie głowy i wiem ,że pewnie nie dożyje jakiegoś spektakularnego odkrycia więc zajmują mnie problemy, które w życiu codziennym mogę rozwiązać. Żyję tu i teraz , to mnie już nie interesują jakieś tam kwestie pośmiertne wcale.
Potwór Spaghetti – doczytaj sam jak jesteś ciekaw czemu ma sens a gdzie sensu nie ma.
Określasz sam siebie jako filozofa. Dam drugą łapkę pod topór , że w twoim życiu już zaistniała i zaistnieje jeszcze konieczność zdeklarowania się na papieru lub przed kimś czy jesteś wierzącym i do jakiego wyznania przynależysz to wtedy nie powiesz , żeś filozof albo jak tu próbujesz nakreślić – agnostyk chociaż i w tym sprzeczność ale Ci litościwie daruję.
To sprawa zero –jedynkowa albo wiara albo jej brak.
Takie przemyślenia jakie masz są sprawą filozofii i donikąd nie prowadzą , mało tego owszem kiedyś przemyślenia o świecie zamykały się w umysłach kilku filozofów ale wraz z postępem i metodami poznania nauka nabierała faktów. Pomysł jakie to osiągnięcia, jaki postęp ówcześnie zawdzięczamy filozofii - żadne! Bujasz w obłokach i czekasz aż ktoś boga zapoda na tacy , starania naukowe negujesz a logiki szukasz w wierze która się z nauką kłoci.
Ile ze ściepy z tacy z Watykanu idzie na katolickie uczelnie , nagrody a czy usłyszeliśmy z ust religijnych jakiś dowód na cuda boskie ale takie zweryfikowane i nie trzymane pod kluczem bo o wyczekiwanym od 2 tysięcy lat dowodzie na istnienie boga już daruję
Wiara niech zostanie w głowach wierzących ale wierzący niech w imię obiektów tejże wiary nie decydują w życiu publicznym o tak ważnych dla wszystkich kwestiach . Sama bym sobie będąc mała boga nie wymyśliła gdyby mnie mama do kościoła nie prowadziła, skonfrontowałam wszystko przestałam wierzyć, coś się wydarzyło i chciałam wierzyć i przyjąć jakąkolwiek religie którą zaakceptowała by moja głowa - bez skutku i w rezultacie jest jednak lepiej.
Np. o buddyzmie ? – nie dziękuję :D
Mówiłam – bez takiego rozmachu pojęć i teorii , nie mnóż byty ponad normę ! Trzymaj się jednego zagadnienia, pytania itd.
Teraz ja dam Ci rozmach - chcesz wiedzieć więcej o motywach Johna i o pułapkach z krótkim ich czasem
to obczaj dobrze zagadnienie : lęk egzystencjalny od strony psychiatrii oraz pierwsze i drugie prawo biologiczne :D