bo nie żyję. Nieprawda. Gra dopiero się zaczyna". Jestem pod wrażeniem. Te historie są tak spójne, logiczne, wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Nieziemskie. Czyli IV część rozgrywa się w tych "czterech minutach", o których mówił Jigsaw.
Świetna scena sekcji.
Detektyw S rozgrzał mnie do czerwoności. Eric... Nie spodziewałam się, że jednak zginie po tym wszystkim i to w taki sposób. Hoffman, jak mogłeś?
Czy istnieje inna seria, która coraz mocniej zaskakuje każdą kolejną częścią?
Czwarty film, a my wciąż nie wiemy co się dzieje z Doktorem Gordonem