Scena na początku z sekcja zwłok jak i ta na końcu jes to retrospekcja. Oficjalnie sekcja Jigsaw'a dzieje się dopiero w części szóstej.
Cała akcja części trzeciej i czwartej dzieje się w tym samym czasie.

Zupełnie jak "Moda na sukces"...

Popieram...

To skąd w takim razie Strahm wiedział wcześniej (w scenie z Kerry, której rozerwało żebra), że Amanda współpracowała z Johnem i że oboje nie żyją, skoro dopiero na końcu filmu wchodzi do pomieszczenia, w którym Kramer leży na stole, a Amanda martwa na podłodze?

Dobrze gadasz! Mnie to też nurtuje i nie daje spokoju!!! Niech ktoś TO wyjaśni!!! Plissss!

Już Ci wyjaśniam: To są poprostu pierdoły nie trzymające się kupy! :D Proste!

Dla wiernych fanów Piły - Twoja odpowiedź NIE TRZYMA SIĘ KUPY.

Jigsaw jest niby tak genialny, że przewidział wszystko nawet po śmierci. A wystarczyłoby, żeby jeden z drugim policjant zachowali się tak jak każdy by się zachował. To te wszystkie dyktafony byłyby do wyrzucenia i nie byłoby filmu. A to co tu próbujecie rozwiązać, to pewnie da się wyjaśnić poprzez retrospekcję, bo raczej, aż takiej głupoty by nie zrobili. Ja to dziś oglądałem, ale nie wkręciłem się na tyle żeby początek sobie nawet przypomnieć, a co dopiero rozkminiać to coś.

Gdybym oglądała od środka, też pewnie bym się nie wkręciła... ale jak zaczęłam od pierwszej części, to wtedy poleciały już wszystkie po kolei - i tak się właśnie wciągnęłam do tego stopnia... że chce się rozkminiać ;)

Postanowiłem zobaczyć jeszcze raz początek i koniec dla Ciebie, bo wydajesz się sympatyczna. I już wiem. Nie wiem na ile pamiętasz trójkę, ale te dwie części dzieją się w tym samym czasie, a przynajmniej obie końcówki (Jak Jeff w trójce wYchodzi z pokoju z martwymi żoną i piłą, to nadziewa się na agenta FBI z czwórki, który go zabija)... A sam początek czwórki jest już po wszystkich wydarzeniach. On tam zostaje wezwany jako policjant. :)

Dzięki za miłe słowa. Twoja wersja jest bardzo prawdopodobna, wydarzenia w tym samym czasie w dwóch filmach zawsze wprowadzają mnie w zamieszanie - a szczególnie wyrwane fragmenty... ale to tak musiało najwidoczniej być, jak piszesz.